Merkel rozmawiała z Łukaszenką o sytuacji przy granicy
Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała w poniedziałek telefonicznie przez 50 minut z Alaksandrem Łukaszenką. Tematem były kwestie związane z kryzysem migracyjnym przy granicy polsko-białoruskiej - podała agencja informacyjna BelTA.
Z informacji przekazanych przez białoruską agencję wynika, że do rozmowy między Angelą Merkel i Alaksandrem Łukaszenką doszło w poniedziałek wieczorem i trwała ona około 50 minut. Doniesienia potwierdzać ma źródło zbliżone do zespołu prasowego Łukaszenki.
W trakcie rozmowy omówiono szereg problemów dotyczących sytuacji migrantów koczujących przy granicy polsko-białoruskiej, a także białorusko-litewskiej i białorusko-łotewskiej.
Kryzys migracyjny. Merkel rozmawiała z Łukaszenką
Przywódcy dyskutowali na temat możliwych sposobów rozwiązania problemu migracyjnego oraz tego, jak nie dopuścić do eskalacji sytuacji na granicy.
"I jeszcze jeden ważny aspekt, o którym szczegółowo rozmawiali prezydent Białorusi i kanclerz Niemiec to kwestia wsparcia dla uchodźców poprzez niesienie im pomocy humanitarnej" - podała BelTA.
Aleksander Łukaszenko i Angela Merkel mieli uzgodnić też dalsze kontakty w celu rozwiązania sytuacji.
W poniedziałek o kryzysie migracyjnym na granicy rozmawiali także prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Francji Emmanuel Macron.
Zobacz też: Kryzys na granicy. Generał apeluje do rządu: To jest zdecydowany błąd
Sankcje wobec Białorusi. Szef dyplomacji UE potwierdza i uderza w Łukaszenkę
W poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej osiągnęli porozumienie ws. piątego pakietu sankcji wobec Białorusi. Decyzję ogłosił szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
- Odpowiedzialność za to, co się dzieje, oczywiście w 100 proc. leży po stronie Białorusi. Możemy zacząć rozwiązywać problem tylko wtedy, kiedy zatrzymamy napływ ludzi na Białoruś. Ci, którzy już są na terenie tego kraju, muszą otrzymać pomoc humanitarną, a te osoby, które nie mogą otrzymać statusu uchodźcy, muszą powrócić do swoich krajów pochodzenia - oświadczył Josep Borrell.
Podkreślił, że działania białoruskiego reżimu są "nielegalne i niehumanitarne". - Ludzie, którzy są pogrążeni w tym godnym pogardy problemie, potrzebują pomocy. Ten kryzys jest sztucznie stworzony, nie powinien odciągać uwagi od sytuacji wewnętrznej na Białorusi, gdzie trwa proces naruszania praw człowieka na wielką skalą - dodał Borrell. Sankcje na osoby i podmioty na Białorusi mają zostać nałożone w najbliższych dniach.
Przeczytaj również: Zapora na granicy. Kamiński zdradził, kiedy rozpocznie się budowa
Źródło: BelTA