Mentzen w Białymstoku. Pytamy sympatyków Konfederacji o aferę z mięsem psów
- Każdy może zostać milionerem, a nawet pierdyliarderem, wystarczy drukować pieniądze - mówił ze sceny Sławomir Mentzen do zebranych sympatyków Konfederacji w Białymstoku. Lider partii odniósł się w ten sposób do rządów PiS w ostatniej kadencji w trakcie spotkania na Podlasiu. Na miejscu z kamerą pojawił się reporter WP, który pytał mieszkańców Białegostoku o program wyborczy Konfederacji. Ostatnio sporo kontrowersji swoim wpisem na Facebooku wywołała Natalia Jabłońska. Polityczka walcząca o mandat poselski z list wyborczych Konfederacji została wyrzucona z partii po tym, jak stwierdziła, że przepis o zakazie uboju psów i handlu ich mięsem jest "niepotrzebny", ponieważ "mięso to mięso". Z tego względu na Podlasiu nie mogło zabraknąć trudnych pytań. - Egzotyczne poglądy, trudno jest mi powiedzieć coś więcej. U nas psy są pod ochroną - przyznał jeden z naszych rozmówców. Udało nam się też porozmawiać z młodym działaczem Konfederacji, który stwierdził, że przepis z 1986 r. o zakazie uboju psów "jest bez sensu". - W zasadzie i tak nikt by nie jadł tego mięsa, dlatego to jest bez sensu, by taki przepis istniał - oznajmił działacz młodzieżówki. Trudnym tematem dla liderów Konfederacji jest też "bezstresowe wychowywanie dzieci", co do którego Sławomir Mentzen ma wątpliwości, czy jest skuteczne. Nasi rozmówcy mieli swoje zdanie w tym temacie. - Nie będzie żadnej koalicji Konfederacji z PiS czy PO - przekonywał w tym czasie ze sceny Mentzen. Spotkanie w Białymstoku to część kampanijnej trasy Konfederacji i jej liderów, którą politycy zapowiadają jako "show jakiego nie było".