MEN każe szukać uczennic w ciąży
Ministerstwo Edukacji chce dowiedzieć się, ile uczennic jest lub było niedawno w ciąży. To jedno z pytań, jakie pojawiło się w ankietach rozesłanych do kuratorów oświaty i dyrektorów szkół. O sprawie napisała "Gazeta Wyborcza".
Przedstawiciele resortu tłumaczą, że kuratorzy mają dowiedzieć się przede wszystkim, jaka jest sytuacja w rodzinach uczniów. Ta wiedza będzie potrzebna, by dostosować zajęcia z wychowania do życia w rodzinie do konkretnych przypadków.
Dyrektorzy szkół mają m.in. zebrać dane o tym, jakiej pomocy udzieliła szkoła uczennicom w ciąży. W ankiecie pojawiają się także pytania o liczbę osób z rodzin patologicznych lub biednych. Badania są anonimowe, nie ma więc mowy o łamaniu konstytucji - zapewniają przedstawiciele resortu edukacji.
Ministerstwo tłumaczy, że takie ankiety nie są przeprowadzane po raz pierwszy, a pytanie o ciąże pojawiało się we wcześniejszych badaniach. Na zebranie danych kuratoria mają czas do 8 stycznia.
Ministerstwo Edukacji nie domaga się od szkół imiennych list uczennic w ciąży. Przedstawicielka resortu powiedziała, że chodzi o pozyskanie informacji statystycznych. Grażyna Olszewska zapewniła, że MEN nie zamierza zbierać danych osobowych uczennic w ciąży. Chce jednak wiedzieć, jak szkoły spełniają zadania związane z programem wychowania do życia w rodzinie i w jakim zakresie realizują założenia ustawy o planowaniu rodziny.
Zastępca dyrektora Liceum świętej Marii Magdaleny w Poznaniu Jerzy Sokół powiedział, że ankieta wkracza zbyt daleko w życie prywatne uczennic. Podkreślił, że w jego szkole taki problem jest marginalny. Dodał, że w przeszłości były dwa takie przypadki w klasie maturalnej i w obu tych przypadkach szkoła bardzo pomagała uczennicom. Dyrektor Sokół wyraził pogląd, że zestawieniami powinien zająć się Urząd Statystyczny, a nie Ministerstwo Edukacji.
Wypełnione ankiety powinny trafić do ministerstwa do 10. stycznia. Na ich podstawie ma powstać specjalny raport. Ma on odpowiedzieć między innymi na pytanie, jaka jest sytuacja w rodzinach uczniów. Ta wiedza będzie potrzebna, by dostosować zajęcia z wychowania do życia w rodzinie do konkretnych przypadków - podkreśla ministerstwo.