Mem, który stał się rzeczywistością. Polacy przestają szczepić psy
"Nie szczepię psa, bo może mieć autyzm" – takie memy krążą w internecie od kilku miesięcy. Miały wyśmiewać antyszczepionkowców, ale powoli stają się rzeczywistością. Coraz więcej osób rezygnuje ze szczepienia czworonogów w obawie przed autyzmem i innymi schorzeniami.
11.10.2018 06:18
Niebezpieczna moda na nieszczepienie dzieci przenosi się na zwierzęta. "Jak to jest ze szczepieniami waszych zwierząt domowych? Szczepicie? Mam kota (niewychodzącego), który był szczepiony w hodowli. Obecnie ma 3 lata i nie za bardzo chcę go szczepić. Weterynarz oburzony, krzyczy i twierdzi że jestem nieodpowiedzialna. Może robię błąd i powinnam go zaszczepić?" – pisze Olga na grupie poświęconej naturalnym metodom leczenia Jerzego Zięby.
Pod postem dziesiątki wpisów. Zdecydowana większość pisze, że nie szczepi ani psów ani kotów. Wszystko w obawie przed NOP, czyli niepożądanym odczynem poszczepionkowym. W skrajnych przypadkach występuje on u ludzi.
"Mój piesek został zaczepiony wszystkim, co się dało w schronisku, gdzie się urodził. Nie znałam jej przed szczepieniami, ale nie jest typowym pieskiem. Jest przekochana, ale żyje jakby w swoim świecie, potrafi się patrzeć na ścianę lub inne stałe obiekty przez 5-10 min bez żadnego ruchu, nie rozumie innych psów, nie jest się w stanie nauczyć najprostszych komend, jest bardzo sensytywna i bojaźliwa. Takie ma troszkę autystyczne zachowania" – czytamy w jednym z komentarzy.
Kolejny: "Nie ufam szczepionkom ani dla ludzi, ani dla zwierząt. Mój młody owczarek o mało nie przepłacił życiem szczepienia na wiosnę, też szczepienie na wściekliznę - sam weterynarz orzekł że to NOP po szczepionce" – pisze Małgorzata.
Dla członków forum autorytetem w tej kwestii jest promujący naturalne metody leczenia m.in. witaminą c Jerzy Ziemba. "Gdy Jerzy Zięba mówił o szczepionkach i neurotoksynach w nich, które naruszają mikroglej w mózgu, to właśnie takie zaburzenia neurologiczne stwierdziłam po szczepieniu i kastracji, podczas której też dostawała przecież zastrzyki. Jeśli występuje autyzm u psów, to moja sunia była tego przykładem" – pisze Paula.
Członkowie forum podpierają się opiniami swoich homeopatów, dlatego o zdanie zapytaliśmy weterynarza. – Nie ma żadnych naukowych dowodów, które potwierdzałyby, że autyzm występuję u psów czy innych zwierząt domowych. Tłumaczę to osobom, które pytają, czy szczepienia są konieczne – mówi Jacek Nowaczyk, weterynarz. I dodaje: - Jeśli przestaniemy szczepić psy i koty, to nie dość, że rozprzestrzenią się nosówka i inne wirusówki, to może nas czekać powrót wścieklizny, która zwierzęta domowe przyniosą z lasu.
Oświadczenie na temat autyzmu wśród psów wydało Brytyjskie Stowarzyszenie Weterynaryjne. "Jesteśmy świadomi rosnącej liczby antyszczepionkowych właścicieli psów w USA, które wyrażają obawy, iż szczepienie zwierząt może doprowadzić u ich psów do pojawienia się zachowań charakterystycznych dla autyzmu. Nie ma jednak żadnego naukowego dowodu na to, by u psów występował autyzm, ani na to, że istnieje związek między szczepieniem a autyzmem" – czytamy w dokumencie.
Jak podał brytyjski "The Telegraph", liczba zwierząt otrzymujących szczepionki w Wielkiej Brytanii spada. W 2017 roku 25 proc. psów, 35 proc. kotów i 50 proc. królików nie otrzymało szczepionek w pierwszym okresie swojego życia. Nie ma takich danych dotyczących Polski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl