Medialna rewolucja PiS pożera własne dzieci. Gigantyczne zmiany w TVP i Polskim Radiu

Rewolucja. Tak trzeba określić to, co wydarzyło się w Polskim Radiu. Kilka dni temu poważne zmiany zaszły też w TVP. Usunięto nie pozostałości po poprzednich władzach, ale już nominatów Dobrej Zmiany.

Medialna rewolucja PiS pożera własne dzieci. Gigantyczne zmiany w TVP i Polskim Radiu
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Kamil Sikora

18.05.2017 | aktual.: 18.05.2017 16:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W styczniu 2016 roku Prawo i Sprawiedliwość przejęło media publiczne, zaczęła się intensywna wymiana kadr. Po mediach zaczęły krążyć długie listy zwolnionych dziennikarzy. Coraz wyraźniejsza jest potrzeba przygotowania drugiej edycji. Bo w mediach narodowych znowu zaczęła się kadrowa karuzela. Tym razem jednak jej ofiarami padają nie dziennikarze i menadżerowie pracujący od czasów PO, ale ci, którzy pracę dostali po "dobrej zmianie".

Najważniejszą zmianą jest zwolnienie szefa radiowej Trójki Adama Hlebowicza, który kierował stacją od lutego 2016 r. W tym czasie stacja straciła 10 proc. udziałów w rynku (z 8 proc. do 7,2 proc.). Zastąpi go Wiktor Świetlik, dotychczas związany z "wSieci" i "Super Expressem", jeden z prowadzących "W tyle wizji", satyrycznego programu w TVP INFO.

Na prawo ściana

Świetlik znany jest z twardego popierania linii politycznej Prawa i Sprawiedliwości, rzadko można usłyszeć z jego ust krytykę partii Jarosława Kaczyńskiego. Internauci przypomnieli jego wpis z Twittera. Nowy dyrektor Trójki nazwał unijnego komisarza Fransa Timmermannsa "załganym złamasem". Trudno jednak sobie wyobrazić, by Trójka stała się jeszcze bardziej prawicowa. Za czasów Hlebowicza do radia trafili m.in. Piotr Semka, Grzegorz Górny (jeden z twórców "Frondy") czy Maciej Pawlicki, producent filmu "Smoleńsk".

Większe wrażenie robi jednak lista tych, którzy opuścili antenę. To m.in. Jerzy Owsiak, Marcin Zaborski (dzisiaj w RMF FM), Michał Nogaś oraz pokaźna grupa dziennikarzy informacyjnych i biznesowych. W ich obronie powstał ruch "Ratujmy Trójkę", w sieci zorganizowano też akcję #kogoniesłychać. Kilka miesięcy temu zwolniono trzech kolejnych szefów związku zawodowego działającego w redakcjach Drugiego i Trzeciego Programu Polskiego Radia.

Zwolniony za Hartmana

Zastępcą Świetlika zostanie Wojciech Surmacz, który pracuje w Polskim Radiu od ponad pół roku - w listopadzie zaczął kierować Naczelną Redakcją Gospodarczą. Przeszedł tam z mediów związanych z braćmi Karnowskimi i senatorem Biereckim, twórcą SKOK-ów. Jednak wcześniej nie należał do tzw. niepokornych: pisał do "Forbesa", "Newsweeka" i "Pulsu Biznesu".

Najbardziej nieszablonową postacią jest nowy wiceszef Polskiego Radia 24. To stacja, która ma być konkurencją dla należącego do Agory i "Polityki" TOK FM. Dotychczasowy zastępca naczelnego Krzysztof Gottesman został zwolniony, bo do jednej z audycji zaproszono Jana Hartmana. O sprawie pisaliśmy pod koniec kwietnia. Powody zwolnienia wicedyrektora z powodu nieprawomyślnego gościa to nie żadne teorie spiskowe - prezes Polskiego Radia Jacek Sobala mówi o tym wprost, wręcz się tym szczyci.

Dyrektor ds. egzorcyzmów

Zastępcą Pawła Badzio, który został szefem Polskiego Radia 24 pod koniec kwietnia, będzie Robert Tekieli. Przez ostatnie lata funkcjonował on w przestrzeni publicznej jako specjalista od opętań, a także oceniania poziomu satanizmu zabawek i filmów. "Jeśli satanizm to w duchowej skali Richtera 10 pkt, bioenergoterapia 7, NLP 3, to 'Gwiezdne Wojny' 0,1" - tłumaczył kilka lat temu w wywiadzie.

Tekieli zajął się mediami w drugiej połowie lat 80., założył magazyn "bruLion", znany z kontrowersyjnej publicystyki światopoglądowej. Z czasem jednak pismo ewoluowało w kierunku konserwatyzmu światopoglądowego, odeszła część autorów. Twórca pisma związał się z katolickimi rozgłośniami radiowymi, ale pracował też w "Ozonie" - tygodniku wydawanym przez Janusza Palikota, kiedy ten jeszcze był konserwatystą. Ostatnio pisał w "Gazecie Polskiej".

"Do telewizji zapraszają cię tylko po to, by mieć bekę z nawiedzonego katola" - mówił mu Robert Mazurek w rozmowie opublikowanej w "Rzeczpospolitej" we wrześniu 2016 roku. "Sam bym się pośmiał, gdyby coś, o czym mówię, było zabawne" - odpowiadał. I mówił, jaka będzie jego misja na najbliższe dwie dekady. "Chrześcijanie muszą odtworzyć polskie państwo, bo tylko wtedy wolni będą wszyscy. I wtedy naprawdę będzie wolno być antychrześcijańskim. A kiedy władzę zdobywają antychrześcijańskie ideologie: nazizm, komunizm, polityczna poprawność, to w takich miejscach prawdziwej wolności nie ma".

Zmiany w TVP

Zmiany zachodzą też w Telewizji Polskiej, choć tam nie doszło do wymiany prezesa - od niemal półtora roku niepodzielnie rządzi Jacek Kurski. I choć pojawiają się próby jego odwołania i plotki o dymisji, PiS stoi murem za swoim politykiem. Kilka dni temu Jacek Kurski awansował Klaudiusza Pobudzina, wychowanka toruńskiej Telewizji Trwam. W TVP zaczynał on jako reporter "Wiadomości", po kilku miesiącach został szefem "Teleexpressu".

Teraz będą mu podlegały wszystkie treści informacyjne TVP. Zastąpił na tym stanowisku Piotra Lichotę, który był szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej niespełna rok, od sierpnia 2016 roku. Pobudzin wzmacnia TVP koleżanką z "Wiadomości" Ewą Bugałą, która będzie wydawcą dnia w TVP INFO, a więc będzie decydowała o tym, co i jak zobaczą widzowie.

Trudno jednak oczekiwać, by zoastrzanie kursu poprawiło wyniki oglądalności.

Komentarze (311)