Matkobójca z Częstochowy skazany. Spał na tapczanie ze zwłokami
Wyrok 25 lat więzienia usłyszał Daniel N., który zamordował swoją matkę i przez ponad tydzień urywał jej ciało w mieszkaniu. Mężczyzna o warunkowe zwolnienie będzie mógł starać się dopiero po 15 latach odsiadki.
22.03.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dramat rozegrał się w maju ub. roku w bloku przy al. Niepodległości w Częstochowie. 36-latek po zabiciu matki, ukrył jej ciało w tapczanie Później przez osiem dni spał na tym posłaniu. Sąsiadom tłumaczył, że kobieta zachorowała i trafiła do szpitala - wyjaśnia dziennikzachodni.pl.
Taki sam powód nieobecności matki Daniel N. podał swojemu bratu. Ten sprawdził częstochowskie szpitale, a kiedy nie znalazł w nich kobiety, pojechał do jej mieszkania. Już po otwarci drzwi poczuł fetor i chwilę później znalazł zwłoki ukryte w tapczanie.
Policjanci zaczęli szukać 36-latka. Znaleźli go w domu partnerki, ale mężczyzna nie chciał dobrowolnie oddać się w ręce mundurowych. Groził, że zabije się nożem. Daniela N. zatrzymano po kilkunastu godzinach negocjacji. Po przesłuchaniu usłyszał zarzut zabójstwa. Biegli uznali, że w momencie popełniania zbrodni był poczytalny.
Zobacz także: Poślubiła córkę, pójdzie do więzienia!"
"Wolałbym wyrok śmierci"
Przed sądem prokurator żądał dla mieszkańca Częstochowy kary dożywocia.
- Zabiłem człowieka, dla wielu osób najważniejszego w życiu. Ja nie zniosę dożywocia, wolałbym wyrok śmierci - słowa Daniela N. z rozprawy cytuje dziennikzachodni.pl.
Sąd skazał mężczyznę na karę 25 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl