Mateusz Morawiecki o "trzeciej wojnie światowej". Wyjątkowo mocne słowa
Mateusz Morawiecki nazwał wstrzymanie wypłat dla Polski "trzecią wojną światową". Zadeklarował jednocześnie obronę naszych praw w każdy możliwy sposób.
Mateusz Morawiecki w rozmowie z "Financial Times" oskarżył Unię Europejską o wysuwanie wobec Warszawy żądań z "pistoletem przystawionym do głowy". Wezwał jednocześnie Brukselę do wycofania groźby sankcji prawnych i finansowych, jeśli chce rozwiązać kryzys praworządności.
Jak czytamy w "FT", aby złagodzić napięcia w długotrwałym sporze, który wzbudził obawy przed wyjściem Polski z UE, Morawiecki obiecał zlikwidować Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego uznaną przez Trybunał Sprawiedliwości UE za nielegalną.
W wywiadzie padły jednak bardzo ostre słowa. "Jeśli Komisja Europejska rozpocznie trzecią wojnę światową, zatrzymując obiecaną gotówkę Warszawie, to będzie bronić naszych praw każdą bronią, jaką mamy do dyspozycji" - mówi polski premier w "Financial Times".
Zadeklarował, że każdy ruch w celu zmniejszenia "funduszy spójności" spotka się z silnym odwetem.
"Morawiecki o trzeciej wojnie światowej, którą Komisja Europejska ma wypowiedzieć Polsce. Przykro to mówić, ale premier Polski postradał całkowicie zmysły. Rządzi nami zgraja oszołomów, którzy całkowicie stracili z oczu interes narodowy" - komentuje na Twitterze działacz społeczny i publicysta Adam Traczyk.
Rezolucja PE ws. praworządności w Polsce
We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata o praworządności po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Parlament Europejski przyjął również rezolucję ws. Polski.
Przyjęcie rezolucji poparło 502 eurodeputowanych, jej odrzucenia chciało 153 europosłów. Wstrzymało się natomiast od głosu 16.