Rezolucja PE ws. praworządności w Polsce. Jest decyzja
Parlament Europejski przyjął rezolucję ws. Polski. Chodzi o kwestię praworządności. Rezolucja została przygotowana po debacie w Strasburgu, która została zainicjowana po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego ws. prawa unijnego.
21.10.2021 16:34
Za przyjęciem rezolucji głosowało 502 eurodeputowanych, jej odrzucenia chciało natomiast 153 europosłów. Wstrzymało się 16.
Polsat News wcześniej informował, że w treści zaznaczono, że wyrok TK z 7 października jest "bezprawny". Autorzy rezolucji określają orzeczenie jako "atak na europejską wspólnotę wartości". Krytycznie odnoszą się również do "jednoosobowej decyzji premiera Polski, która doprowadziła do zakwestionowania porządku prawnego UE i jest przykładem wykorzystania sędziów do celów politycznych".
W rezolucji znalazł się również zapis, który precyzuje intencje jej autorów. "Żądania te nie są środkami karnymi wymierzonymi w naród polski, lecz sposobami, za pomocą których można będzie przywrócić w Polsce praworządność" - czytamy.
W tekście można też znaleźć apel do KE, by ta stworzyła mechanizm pozwalający na wypłatę unijnych funduszy z pominięciem pośrednictwa polskiego rządu. "Wzywa się KE, by wykorzystała wszystkie dostępne jej narzędzia w celu określenia sposobów, dzięki którym w polscy obywatele i mieszkańcy Polski nie zostaną pozbawieni korzyści z funduszy europejskich z powodu działań obecnego rządu oraz aby utworzono kanały umożliwiające KE bezpośrednie przekazywanie tych funduszy ich końcowym beneficjentom"
Przeczytaj też: Szydło o rezolucji: PE chce unieważnić polskie prawo
Mateusz Morawiecki w PE. Ostra debata po wyroku TK
We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata o praworządności po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Głos zabrał Mateusz Morawiecki, który przekonywał, że Polska chce pozostać w Unii Europejskiej, ale zaznaczył, że rząd "odrzuca język gróźb i szantaż ze strony instytucji unijnych".
Z kolei szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zwróciła się do szefa polskiego rządu z zaleceniami, które brzmią następująco: "Odtworzyć niezależność wymiaru sprawiedliwości, zlikwidować Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i przywrócić do pracy zwolnionych bezprawnie sędziów. Proszę to uczynić".
Przeczytaj też: "To nie wystarczy". Unijny komisarz o zapowiedzi Morawieckiego ws. Izby Dyscyplinarnej
Podczas debaty przemówili europosłowie, którzy w większości skrytykowali działania rządu Morawieckiego. Wśród nich znalazł się szef Europejskiej Partii Ludowej (EPP) Manfred Weber. Polityk podkreślił, że "Europa nie jest państwem, to wspólnota państw". - Zobowiązaliśmy się, że mamy wspólny regulamin. Konstytucje są fundamentalne, ale regulamin jest ważniejszy - powiedział Weber.
W podobnym tonie wypowiedzieli się również polscy europosłowie: Rober Biedroń, Leszek Miller, Andrzej Halicki, czy też Radosław Sikorski.
- Wstyd mi za tych polskich deputowanych, którzy atakują swoją ojczyznę. Chichot historii jest taki, że najczęściej wywodzą się z układów socjalistycznych albo prywatyzowali Polskę, wyprzedając majątek. Unia Europejska musi się rozwijać. Polska chce takiej Unii i w takiej Unii będzie - oświadczyła w PE Beata Szydło.
Tymczasem trwa posiedzenie Rady Europejskiej. Szczyt potrwa do piątkowego popołudnia. Szefowie państw i rządów będą rozmawiać m.in. o dalszej walce z pandemią COVID-19, czy też o podwyżkach cen energii.
Przed unijnym szczytem UE premier Mateusz Morawiecki spotkał się m.in. z ustępującą kanclerz Niemiec Angelą Merkel.