PolskaMateusz Kijowski ma poważnego rywala. Władysław Frasyniuk stanie na czele KOD?

Mateusz Kijowski ma poważnego rywala. Władysław Frasyniuk stanie na czele KOD?

• Mateusz Kijowski nie może być pewny swojej przyszłości na czele KOD
• Część sympatyków KOD przyznaje, że jego miejsce mógłby zająć Władysław Frasyniuk
• Były szef UW ma więcej atutów od Kijowskiego
• Pietrzyk-Zieniewicz: gdyby zapytać zwolenników KOD, to myślę, że większość wskazałby Frasyniuka

Mateusz Kijowski ma poważnego rywala. Władysław Frasyniuk stanie na czele KOD?
Źródło zdjęć: © WP
Michał Fabisiak

08.06.2016 | aktual.: 08.06.2016 18:40

Od początku istnienia Komitetu Obrony Demokracji jest jego niekwestionowanym liderem. Stoi na czele demonstracji organizowanych przez KOD, reprezentuje go w mediach i podczas spotkań z ważnymi politykami europejskimi. Choć nie jest politykiem, a jedynie szefem ruchu obywatelskiego, to przez zwolenników rządzącej partii jest atakowany w takim samym stopniu, jak Grzegorz Schetyna, czy Ryszard Petru. Działania te doskonale pokazują, jaką markę w ciągu kilku miesięcy wyrobił sobie wśród dużej części Polaków.

Mowa o Mateuszu Kijowskim. W liderze Komitetu Obrony Demokracji wielu Polaków już widzi przyszłego posła, członka rządu, lidera zjednoczonej opozycji, która odbierze władzę z rąk PiS-u, a nawet nowego prezydenta. On sam odcina się od politycznych spekulacji na swój temat. - Nie przewiduję, abym mógł startować w wyborach - mówi Wirtualnej Polsce. I dodaje, że polityką, owszem, zajmuje się w pewnej formie, ale walka o władzę go nie interesuje. W deklarację tę nie wierzy politolog Piotr Borowiec.

- Kijowski na pewno ma ambicje polityczne. Świadczy o tym zaangażowanie się w spór polityczny wokół Trybunału Konstytucyjnego. Sądzę, że jego celem jest wejście do parlamentu i odgrywanie w nim znaczącej roli - mówi WP ekspert z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pewności, co do politycznej przyszłości Kijowskiego nie ma natomiast doc. dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz.

- Lider KOD ma w tej chwili swoje pięć minut i myślę, że sam jest zdumiony swoją popularnością. Czy przerodzi się ona w stałe funkcjonowanie na scenie politycznej? Wcale nie musi się tak stać - tłumaczy politolog Uniwersytetu Warszawskiego. Tym bardziej, że wybory parlamentarne dopiero za trzy lata. Do tego czasu może się wiele wydarzyć, nie tylko na polskiej scenie politycznej, ale również wewnątrz KOD. Tym bardziej, że ze strony zwolenników Komitetu Obrony Demokracji coraz częściej docierają do nas głosy, że liderem ruchu powinien być ktoś inny. W tym kontekście najczęściej wymieniany jest Władysław Frasyniuk.

Były przewodniczący Unii Wolności i Partii Demokratycznej jest aktywnym uczestnikiem demonstracji KOD. W swoich wystąpieniach w mocnych słowach atakuje polityków PiS-u, w tym prezydenta Andrzeja Dudę i Jarosława Kaczyńskiego, czym porywa tłumy najskuteczniej z wszystkich przemawiających. Tak było chociażby 4 czerwca podczas ostatniego marszu Komitetu Obrony Demokracji. - Jarek! - intonował Władysław Frasyniuk. - Zwyciężymy! - wykrzykiwali w odpowiedzi obecni na miejscu zwolennicy KOD-u. Należy podkreślić, że talent do przemawiania na wiecach, to nie jedyny atut byłego szefa Unii Wolności, którego nie posiada Kijowski.

- Frasyniuk zapisał piękną kartę w polskiej historii. W okresie PRL aktywnie uczestniczył w działaniach opozycji za co został internowany - przypomina Pietrzyk-Zieniewicz. I dodaje, że dobrze zaprezentował się też w wolnej Polsce. Od 1991 roku, przez trzy kadencje sprawował mandat posła, dlatego nie można mu odmówić politycznego doświadczenia. Były szef UW cieszy się też sympatią dużej części Polaków. - Gdyby zapytać zwolenników KOD, kogo woleliby na czele Komitetu Obrony Demokracji, to myślę, że większość wskazałby Frasyniuka - tłumaczy politolog Uniwersytetu Warszawskiego.

Były działacz opozycji w czasach PRL posiada też charyzmę, której może pozazdrościć mu nie tylko Kijowski, ale nawet szef PO Grzegorz Schetyna. A skoro już o liderze Platformy Obywatelskiej mowa, to podobno nie przepada on za Frasyniukiem.

Politycy PO w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że jego obecność wokół KOD nie podoba się Schetynie. - Gdyby Frasyniuk zastąpił Kijowskiego, to Grzesiek mógłby zniechęcić się do współpracy z Komitetem Obrony Demokracji, z którym relacje już teraz nie są najlepsze - tłumaczy polityk Platformy proszący o zachowanie anonimowości. Taką zmianę pozytywnie mógłby z kolei odebrać szef Nowoczesnej, Ryszard Petru, który w przeszłości był przecież asystentem Frasyniuka. Jakie korzyści odniósłby KOD? Na jego czele stanąłby człowiek, który wie jak skutecznie walczyć z władzą - a taki jest obecnie podstawowy cel Komitetu.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (1306)