Poseł Ziobry zrzekł się immunitetu. Podał konkretny powód
Poseł Suwerennej Polski Dariusz Matecki zrzekł się immunitetu. Chodzi o sprawę incydentu podczas kampanii wyborczej. Chce przed sądem spotkać się z kobietą, która zarzuciła mu zaklejanie plakatów.
Jak podaje Interia, Matecki zrzekł się immunitetu w związku z incydentem z kampanii do wyborów parlamentarnych.
- W Pyrzycach ktoś zerwał mój plakat wyborczy, sztab to zauważył i pojechaliśmy na miejsce, aby ponownie go zawiesić. W tym momencie jakaś kobieta poczuła się urażona, że rzekomo zaklejamy plakat innego kandydata. Wezwano na miejsce policję i spisano szczegóły tego zdarzenia - powiedział polityk Interii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Matecki miał "zrujnować" Lasy Państwowe? "Tworzono fikcyjne etaty"
Matecki podkreślił, że posiada nagrania z tego zdarzenia i chce się spotkać w sądzie z kobietą, która mu zarzuciła zaklejanie plakatów innego kandydata.
Kontrowersje wokół Mateckiego
Dariusz Matecki jest posłem pierwszy raz, wcześniej był m.in. radnym Szczecina. Głośno zrobiło się o nim zwłaszcza w trakcie wyborów samorządowych w 2018 roku, gdy relacjonował kampanię Patryka Jakiego w Warszawie, będąc współpracownikiem resortu sprawiedliwości (Jaki był wówczas wiceministrem).
Za Mateckim ciągną się też inne kontrowersje, m.in. w 2019 roku brał udział w "odkażaniu ulic" po Marszu Równości w Szczecinie. W ostatnich tygodniach zyskał rozgłos nocnym spacerem po dachu Sejmu. "Tak, byłem na dachu hotelu sejmowego, zrobić sobie zdjęcie. Zdjęcie zrobiłem, wróciłem do pokoju. Pozdrawiam serdecznie" - pisał 14 czerwca.
Sprawa na tym się nie skończyła, obiła się o marszałka Sejmu, który zapowiedział, że Mateckiego może teraz czekać kara. To nawet kilkanaście tys. zł.
Czytaj więcej:
Źródło: Interia