Matecki na dachu. Sejm publikuje zdjęcia
Sejm opublikował zdjęcia z eskapady posła Dariusza Mateckiego. Spacer polityka Suwerennej Polski zarejestrowały sejmowe kamery. Wcześniej istnienie nagrań, na których uwieczniono zdarzenie, potwierdził marszałek izby Szymon Hołownia.
14.06.2024 | aktual.: 14.06.2024 17:46
Poseł Dariusz Mateck był w nocy na dachu hotelu sejmowego, by zrobić zdjęcie. Zaprzeczył jakoby Straż Marszałkowska sprowadzała go stamtąd. Dodał, że po zrobieniu zdjęcia wrócił do pokoju i nie wie, dlaczego jest teraz "jakaś afera".
Głos w tej sprawie zabrał już m.in. marszałek izby Szymon Hołownia, który poinformował w piątek, że po zapoznaniu się z raportem Straży Marszałkowskiej, wystąpi do Prezydium Sejmu o ukaranie posła Dariusza Mateckiego (Suwerenna Polska, klub PiS), który nocą wyszedł na dach hotelu sejmowego. Maksymalna możliwa kara to 18 tys. zł.
Hołownia na konferencji prasowej w Sejmie przytoczył dziennikarzom notatkę służbową od Komendanta Straży Marszałkowskiej. - 13 czerwca 2024 r. otrzymałem informację od dowódcy zmiany o incydencie, który miał miejsce o godz. 3.30. Z uzyskanych informacji wynika, że poseł Dariusz Matecki wyszedł przez okno pokoju hotelowego na dach budynku F - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marszałek Sejmu poinformował, że z notatki dowiedział się, że poseł Matecki po wejściu na dach zaczął się przemieszczać - z dachu budynku domu poselskiego, przeszedł przez przejście techniczne na dach Kancelarii Sejmu.
- Tam został zauważony przez zastępcę dowódcy zmiany, który poinstruował posła o niebezpieczeństwie i nakazał mu natychmiastowe opuszczenie tego miejsca. Pan poseł stwierdził, że sam wróci do pokoju drogą, którą przyszedł i nie skorzystał z propozycji pomocy odprowadzenia do pokoju hotelowego - przekazał
Sejm publikuje zdjęcia z eskapady Mateckiego
Teraz na stronie Sejmu pojawiły się zdjęcia z ekspady posła Suwerennej Polski. Jak zaznaczył Hołownia, na dachach budynków sejmowych znajdują się instalacje, które dla osoby niewprawionej i poruszającej się bez przewodnika mogą stanowić śmiertelne zagrożenie - w tych miejscach są wyznaczone specjalne trakty, którymi w razie konieczności poruszają się jedynie odpowiednio przeszkoleni pracownicy techniczni.
- Poruszanie się w półmroku po dachu, na którym można potknąć się o piorunochron, o instalacje, może skończyć się utratą zdrowia albo życia i bardzo poważnymi konsekwencjami - podkreślił marszałek.