Biegał po dachu Sejmu. Matecki: nie ma żadnej afery
Dariusz Matecki biegał w nocy po dachu Sejmu. Poseł Suwerennej Polski zarzeka się, że "chciał tylko zrobić sobie zdjęcie". - Nie ma żadnej afery - przekonuje.
O sprawie poinformowało najpierw Radio Zet. Rozgłośnia podkreśliła, że "z nieoficjalnych doniesień wynika, że po sejmowym dachu biegał "jeden z posłów Suwerennej Polski". "Mógł być pod wpływem alkoholu" - wskazano.
Dariusz Matecki odniósł się do sprawy w piątek. Początkowo nie chciał rozmawiać dziennikarzami w Sejmie. - Z góry lepiej widać stan łamania praworządności w naszym kraju - skomentował ironicznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjskie okręty 250 km od USA. Nagranie z portu na Kubie
Polityk zapewnił, że nie był pod wpływem alkoholu. - Broń Boże! - rzucił. - Był wschód słońca. Zrobiłem sobie zdjęcie i wróciłem do pokoju - oznajmił.
Pytany o słowa marszałka Sejmu, który wskazał, że "doszło do incydentu, który musiała zakończyć Straż Marszałkowska", odpowiedział krótko: "kłamie". - Nie ma żadnej afery. Nikt nie interweniował w tej sprawie - dodał.
Matecki opublikował też w sieci krótki wpis. "To jest 'dach Sejmu'" - napisał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wirtualna Polska próbowała się skontaktować z przedstawicielem Suwerennej Polski. Przesłaliśmy politykowi pytania i poprosiliśmy o komentarz w sprawie. Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Czytaj więcej:
Źródło: X/WP/PAP/Radio Zet