Matecki pokazał zdjęcie z dachu Sejmu. Kuriozalna sytuacja

Nie cichną echa "spaceru" Dariusza Mateckiego. Polityk Suwerennej Polski wywołał burzę po tym, jak nad ranem wyszedł na dach jednego z budynków kompleksu sejmowego.

Ponownie odniósł się do sprawy, tym razem pokazując dziennikarzom zdjęcie, które na wspomnianym dachu zrobił.

Jak pisze na swoim profilu w serwisie X Jakub Rybski, dziennikarz RMF FM, Matecki ma twarz zasłoniętą emotikoną. - Nie chcę żebyście państwo rozpowszechniali to zdjęcie - powiedział dziennikarzom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kilka godzin później polityk zamieścił kolejny wpis w mediach społecznościowych, odnosząc się do zdjęcia z kamery monitoringu, jakie opublikował Sejm. Widać na nim posła idącego po dachu budynku.

"Straszna sprawa. Wschód słońca, spokojnie idę zrobić sobie zdjęcie. Nikomu nie przeszkadzam. Nie było tam też straży marszałkowskiej, wbrew temu co podawały media. Skoro to jest sytuacja do grzania przez cały dzień w mediach i temat na konferencję prasową Marszałka Sejmu - to faktycznie powinni zająć się pracą, a nie czymś takim. Mają do zrealizowania jeszcze jakieś 90 na 100 obiecanych 'konkretów' - komentuje Matecki.

Do wspomnianego incydentu doszło minionej nocy. - Rzeczywiście pan poseł Matecki spacerował po dachach budynków F i S między godz. 3:30 a 3:37. Na tej podstawie stwierdzam, że doszło do poważnego naruszenia porządku - przekazał podczas spotkania z dziennikarzami marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Poinformował też, że skieruje wniosek o ukaranie posła. Politykowi Suwerennej Polski grozi kara w wysokości 12-18 tys. zł.

Na konferencji Hołowni obecny był także Dariusz Matecki, który na gorąco skomentował wystąpienie marszałka.

- Byłem na wschodzie słońca. Nie kłamałem. Pomyliłem się. Wszystkie media mnie pytają o to, o której zrobiłem sobie zdjęcia. Tymczasem 7,5 tys. migrantów jest kierowanych z Niemiec do Polski - powiedział Matecki.