Napięcie przed orędziem Dudy. "Powinni się przysłuchiwać".
W najbliższą środę Andrzej Duda przedstawi w Sejmie orędzie, które ma być podsumowaniem pierwszego roku po wyborach parlamentarnych. O wnikliwie słuchanie słów prezydenta przez obecnie rządzących zaapelował bliski współpracownik prezydenta - Marcin Mastalerek.
Prezydent swoje przemówienie wygłosi w środę 16 października. W Telewizji Republika Mastalerek przypomniał, że prezydent ma konstytucyjne prawo wygłosić orędzie przed Sejmem, a okazją ku temu jest rocznica wyborów. - Premier Donald Tusk i jego przystawki tak się chwalą tym 15 października, często się do niego odwołują, że są koalicją 15 października - wskazał Mastalerek, wyjaśniając wybraną datę. - Prezydent uznał, że to bardzo dobry moment na pewnego rodzaju podsumowanie i pokazanie również, jakie przed Polską stoją wyzwania - dodał.
Minister zaznaczył, że prezydent będzie odnosić się do swojej wcześniejszej wypowiedzi z pierwszego posiedzenia Sejmu, które miało miejsce niemal rok temu. - Prezydent wówczas przed wieloma sprawami przestrzegał i rysował, jakie są wyzwania. Na pewno to będzie pewnego rodzaju punkt odniesienia, to wystąpienie prezydenta prawie sprzed roku - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Na pewno będzie to wystąpienie poważne i można powiedzieć, że politycy koalicji rządowej powinni się bardzo dokładnie przysłuchiwać temu wystąpieniu. Dlaczego? Bo wiele diagnoz, które prezydent powiedział rok temu, sprawdziło się – ocenił Mastalerek. I dodał: - Oni wtedy nie chcieli słuchać, zasłaniali uszy albo gdzieś tam nerwowo podśmiewali się. Gdyby wówczas posłuchali prezydenta, może nie popełniliby wielu błędów, które popełnili.
"Trochę tych szpilek będzie"
Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, w środowym orędziu Andrzeja Dudy w Sejmie znajdą się ostre słowa krytyki pod adresem rządu Donalda Tuska. - KRS, sędziowie, ambasadorowie, sytuacja w prokuraturze. Trochę tych szpilek będzie - mówi nam jeden ze współpracowników głowy państwa.
Według naszych nieoficjalnych ustaleń impulsem, który doprowadził do ogłoszenia orędzia prezydenta Dudy, wcale nie jest rocznica październikowych wyborów parlamentarnych, a ostatnie zgrzyty na linii rząd Donalda Tuska - Pałac Prezydencki.