"Masażysta" Putina zbudował miejscowość w Finlandii
Współpracujący z Kremlem rosyjski oligarcha Konstantin Gołoszczapow zwany "masażystą Putina" wybudował w Finlandii wioskę wypoczynkową. "Ilta-Sanomat" podaje, że od momentu powstania odwiedziło ją co najmniej kilku bliskich sojuszników Putina.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Wioska Tahko-Tours Oy znajduje się nieopodal Kuopio. W 2000 roku wybudował ją rosyjski oligarcha Konstantin Gołoszczapow zwany "masażystą Putina", donosi "Ilta-Sanomat". Wypoczywało w niej wielu bliskich sojuszników rosyjskiego dyktatora, ale sam Gołoszczapow od lat się w niej nie pojawiał.
Kompleks jest bardzo atrakcyjnym miejscem dla odwiedzających. Na jego terenie znajduje się kort tenisowy, restauracja i sala modlitewna, która powstała w 2014 roku, piętnaście willi i dziesięć apartamentów w zabudowie szeregowej z miejscami noclegowymi dla około 190 osób. Wnętrza budynków zdobią m.in. drogocenne ikony, które zostały wykonane na zamówienie w Moskwie.
- Restauracja jest obecnie do wynajęcia. Bywa otwarta w sezonie, na Boże Narodzenie czy ferie narciarskie. Kort tenisowy jest niedostępny przez zimę. Przy plaży mamy saunę, a zimą dostępny jest basen - mówi pracownik ośrodka, jak podaje "Ilta-Sanomat".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kompleks cieszy się dużym powodzeniem wśród wczasowiczów, najczęściej odwiedzają go Finowie, ale przed pandemią koronawirusa chętnie wypoczywali w nim też Rosjanie.
Nieudany biznes
"Ilta-Sanomat" podaje, że "masażysta Putina" musiał już kilkukrotnie dofinansowywać działalność ośrodka. W kwietniu 2021 r. spółka rosyjskiego oligarchy odnotowała na swoim koncie 5,5 mln euro długu. Według doniesień, firma poniosiła podobne straty również w poprzednich latach.
Ukraińcy nie odpuszczają. Rosjanie wysadzeni w powietrze na lewym brzegu Dniepru
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
