Masa będzie miał kłopoty? Poseł złoży wniosek do ministra sprawiedliwości
Czy najbardziej znany świadek koronny w Polsce Jarosław Sokołowski ps. Masa będzie miał kłopoty? Były minister sprawiedliwości Borys Budka wystąpi do obecnego szefa tego resortu Zbigniewa Ziobry, by sprawdził, czy nie jest łamane prawo dotyczące świadków koronnych.
I zamierza wystąpić do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z interpelacją w sprawie Masy. – Trzeba sprawdzić wszystkie doniesienia i zarzuty wobec tego świadka koronnego. Prokurator generalny powinien zweryfikować, czy przypadkiem nie jest łamana ustawa o świadku koronnym. Należy zbadać, czy nie popełniono błędu nadając Masie taki status – podkreśla były minister sprawiedliwości.
Chodzi m.in. o informacje, które pojawiły się w książce Piotra Pytlakowskiego i Sylwestra Latkowskiego "Koronny nr 1. Pseudonim Masa". Autorzy wskazują, że gdy werbowano go na świadka koronnego, obowiązywała ustawa, w której zapisano: "Można uzależnić dopuszczenie dowodu z zeznań świadka koronnego także od zobowiązania się podejrzanego do zwrotu korzyści majątkowych odniesionych z przestępstwa oraz naprawienia szkody nim wyrządzonej". "W przypadku Masy wszystko, co posiadał, dom, drogie samochody i pieniądze - pochodziło z działalności przestępczej. On sam chwalił się później, że w program świadka koronnego wszedł z kilkumilionowym wianem" – piszą dziennikarze. Gdy ksiązka trafiła do księgarń, Masa poprzez swojego pełnomocnika złozył wniosek o wstrzymanie jej sprzedaży.
Masa uznawany jest już niemal za celebrytę. Wydał całą serię książek na temat swojej gangsterskiej przeszłości i polskiej mafii. Miesięcznik "Bez cenzury" wyliczył, że były gangster mógł na tym zarobić ok. 2,5 mln zł. Mimo ogromnych dochodów, dzięki statusowi świadka koronnego jest utrzymywany przez polskich podatników. Jarosław Sokołowski wiele razy mówił, że podobają mu się działania PiS i Zbigniewa Ziobry. Na łamach "Super Expressu" deklarował też, że może zostać ochroniarzem Jarosława Kaczyńskiego.