Marta Lempart uznana za jedną z najbardziej wpływowych kobiet roku 2020

Marta Lempart przewodzi ogólnopolskim protestom Strajku Kobiet. Od dnia, w którym Trybunał Konstytucyjny wyrok, Polki i Polacy nie schodzą z ulic. Ograniczenia wprowadzane przez Trybunał Konstytucyjny oznaczają de facto całkowity zakaz aborcji w kraju, ponieważ 98 proc. zabiegów przerwania ciąży było dotąd przeprowadzanych na podstawie przesłanki, którą wyrok tzw. Trybunału Konstytucyjnego uchyla. To dlatego w Polsce wybuchły masowe protesty, które trwają nieprzerwanie od kilku tygodni.

Stojąca na czele tej rewolucji Marta Lempart jest zaangażowana w protesty od dawna. Współorganizowała m.in. demonstracje KOD-u oraz wcześniejsze manifestacje przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce. Z okazji otrzymanego wyróżnienia Marta Lempart napisała dla "Financial Times" artykuł, w którym opowiedziała o tym, jak zaczynała protestować i co ją do tego zmotywowało.

- Zanim zaczęły się protesty, miałam swoje życie i pracę. I byłam działaczką, od czasu objęcia władzy przez konserwatywny PiS byłam związana z Komitetem Obrony Demokracji i walczyłam o prawa człowieka oraz praworządność. Byłam przestrzegającą prawa obywatelką, która ufała w państwo i w policję - napisała Lempart.

W artykule poinformowała również, że zaangażowanie w protesty wywróciło jej dotychczasowe życie do góry nogami. Aktywistka została zmuszona do wyprowadzenia się z własnego domu, ponieważ jej adres i numer telefonu zaczęły publikować w sieci członkowie grup neofaszystowskich.

Przypomnijmy, że rząd do tej pory nie zdecydował się na publikację orzeczenia wydanego przez Trybunał Konstytucyjny, choć ostateczny termin jego publikacji minął 2 listopada.

Zobacz także: Newsroom WP