PolitykaMarszałek Senatu Stanisław Karczewski o apelu byłych ambasadorów RP do Donalda Trumpa: stek kłamstw

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski o apelu byłych ambasadorów RP do Donalda Trumpa: stek kłamstw

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski bardzo krytycznie ocenił list byłych ambasadorów RP do Donalda Trumpa. Jego autorów nazwał "oderwanymi od rzeczywistości", a przedstawioną przez nich opinię o sytuacji w Polsce - "stekiem kłamstw".

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski o apelu byłych ambasadorów RP do Donalda Trumpa: stek kłamstw
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Violetta Baran

28.08.2019 15:19

Karczewski stwierdził, że gdy czytał list był "zaskoczony językiem, agresją i krytyką tego, co dzieje się w Polsce".

- Muszę państwu powiedzieć, że ci, którzy podpisali ten list, są oderwani zupełnie od rzeczywistości. Zupełnie nie wiedzą, czego Polacy oczekują i jak Polacy oceniają to, co się dzieje w Polsce. I te sformułowania, które zostały tam zawarte, jak chociażby ograniczenie praw obywatelskich, ograniczenie wolności, jest po prostu wyssane z palca. Jest to stek kłamstw - ocenił marszałek Senatu.

Jego zdaniem ten list, to "szkodzenie interesowi Polsce". - To jest tak naprawdę list antypolski - dodał Karczewski.

Przypomnijmy, że byli ambasadorowie RP, zrzeszeni w Konferencji Ambasadorów RP, wystosowali do prezydenta Donalda Trumpa list otwarty w związku z jego wizytą w Polsce.

Zwrócili w nim uwagę, że "w Polsce od kilku lat narasta proces łamania i naginania" konstytucji. "Rozmontowywany jest trójpodział władzy, niszczone niezawisłe sądownictwo. Prawa człowieka są ograniczane, a narastająca opresja wobec politycznych oponentów oraz mniejszości – etnicznych, religijnych, seksualnych - jest nie tylko tolerowana, lecz wręcz inspirowana" - napisali do Trumpa.

"Panie Prezydencie, przybywa Pan do kraju, który nie jest praworządny. Pana mocny głos wzywający do tolerancji i wzajemnego poszanowania, a także przestrzegania postanowień konstytucji i innych praw, może mieć znaczenie historyczne. Tylko wolne, demokratycznie zarządzane państwa mogą tworzyć trwałą i skuteczną wspólnotę zdolną obronić się przed zalewem agresji, autorytaryzmu i kłamstwa. Spragnieni wolności Polacy będą Pana słuchali. Wezmą sobie Pana słowa do serca" - zaapelowali do prezydenta USA byli ambasadorowie.

Źródło: polsatnews.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)