Leżą na stołach, oprawione jedynie w papierowe ramy
Zwiedzający byli oprowadzani po wystawie w dwudziestoosobowych grupach, w towarzystwie kuratora opowiadającego o ekspozycji. Fakt, że zdjęcia można było zobaczyć tylko przez dwa dni, ma związek z zaleceniami konserwatora, który kilka miesięcy temu sporządził ekspertyzę dotyczącą kolekcji. - Fotografie mogą być prezentowane tylko przez kilka godzin dziennie. Wiąże się to z faktem, że nie powinny one zbyt długo pozostawać naświetlone - mówi Bożena Rudyk.