Marian Banaś bez immunitetu? Wnioskiem zajmie się sejmowa komisja
Prezes NIK Marian Banaś może stracić immunitet. W środę po południu wnioskiem Prokuratura Generalnego zajmie się sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych.
Jak ujawnił reporter WP Patryk Michalski, Marian Banaś szuka w Sejmie sojuszników, którzy będą głosować "przeciw" uchyleniu mu immunitetu. Prezes NIK - przez swoich współpracowników - próbował dotrzeć do posłów niemal wszystkich opcji. Zdarzały się również bezpośrednie kontakty Banasia z politykami.
O godz. 15 wnioskiem Prokuratura Generalnego (na wniosek Prokuratora Regionalnego w Białymstoku) zajmie się sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Po zaopiniowaniu wniosku trafi on pod obrady izby, jednodniowe posiedzenie odbędzie się w środę.
Śledczy chcą postawić kilkanaście zarzutów prezesowi Najwyższej Kontroli, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Marian Banaś bezskutecznie wnioskował o przesunięcie terminu posiedzenia komisji.
Zobacz też: Banaś na wojnie z PiS. "Kaczyński zapłaci za błąd"
- Jak nie można wywrzeć presji na człowieka takiego jak ja, żeby się podał do dymisji, to się stosuje działania represyjne wobec jego rodziny. Jeżeli tak sprawne są służby, to ja się pytam: dlaczego do dziś nie ustaliły, kto wysłał maile o rzekomym samobójstwie mojego syna? - mówił w rozmowie z "Newsweekiem" Marian Banaś.
Banaś bez immunitetu? Wcześniej CBA zatrzymało jego syna
Prokurator Generalny wystąpił do Marszałek Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK zaledwie godzinę po tym, jak CBA zatrzymało na lotnisku jego syna. Następnie Jakub Banaś został przetransportowany do Białegostoku, gdzie wraz z żoną usłyszał po 7 zarzutów. Małżeństwo miało dopuścić się - według śledczych - wyłudzenia z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa około 120 tys. zł na renowację kamienicy oraz wyłudzenia podatku VAT w wysokości prawie 80 tys. zł.
Syn prezesa NIK w rozmowie z TVN24 ocenił, że cała sprawa ma kontekst polityczny, a on sam padł ofiarą nagonki na jego ojca. Jakub Banaś twierdził, że ministrowie Mariusz Kamiński i Zbigniew Ziobro mają inny plan na NIK i chcieliby obsadzić na stanowisku prezesa tej instytucji swojego człowieka, ponieważ obawiają się ujawnienia wyników przeróżnych kontroli.
- Fundusz Sprawiedliwości to skarbonka Solidarnej Polski. Przypuszczam, że Najwyższa Izba Kontroli, ale nie Marian Banaś, tylko konkretni ludzie w NIK, wykonali dobrze swoją pracę. Marian Banaś jest potrzebny tylko po to, aby mogli to robić - mówił syn prezesa NIK.