Kolejny wywiad prezesa NIK. Marian Banaś: chcą mnie pozbawić stanowiska
Sejm w najbliższych dniach zajmie się kwestią odebrania immunitetu prezesowi NIK. - Cały czas rządzący chcą mnie skłonić, żebym ustąpił ze stanowiska (...). Liczę na to, że nie posuną się aż tak daleko, żeby godzić w moje zdrowie czy życie - mówi w najnowszym wywiadzie Marian Banaś.
Marian Banaś w rozmowie z "Newsweekiem" twierdzi, że Prawo i Sprawiedliwość od dłuższego czasu chce go pozbawić stanowiska prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
- Jak nie można wywrzeć presji na człowieka takiego jak ja, żeby się podał do dymisji, to się stosuje działania represyjne wobec jego rodziny. Jeżeli tak sprawne są służby, to ja się pytam: dlaczego do dziś nie ustaliły, kto wysłał maile o rzekomym samobójstwie mojego syna? - pyta retorycznie Banaś.
Jeszcze 10 sierpnia sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich ma zająć się wnioskiem Prokuratora Generalnego o uchylenie immunitetu prezesowi NIK. Białostoccy śledczy chcą postawić kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Marian Banaś bezskutecznie wnioskował o przesunięcie terminu posiedzenia komisji.
Jackowski ws. kontroli NIK: "Mamy tylko nagłówki"
- Mam dużą wiedzę na temat różnych nieprawidłowości, które mają miejsce i mogę nią służyć (...). Służby to państwo w państwie. Minister Kamiński chciał mieć monopol nad wszystkimi instytucjami śledczymi i decydować, kto tu jest winny, a kto to jest niewinny - mówi Banaś.
- Liczę na to, że nie posuną się aż tak daleko, żeby godzić w moje zdrowie czy życie. Choć presja, która jest wywierana na mnie i moją rodzinę od dwóch lat, jest absolutnie skandaliczna dodaje w rozmowie z "Newsweekiem".