PolskaPróba samobójcza syna Mariana Banasia? Policja potwierdza otrzymanie anonimowej informacji

Próba samobójcza syna Mariana Banasia? Policja potwierdza otrzymanie anonimowej informacji

Do małopolskiej policji wpłynęła anonimowa informacja o rzekomych planach samobójczych syna Mariana Banasia. Funkcjonariusze zweryfikowali doniesienia. Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie w rozmowie z WP przekazał, że zgłoszenie okazało się być fałszywe.

Próba samobójcza syna Mariana Banasia? Policja potwierdza otrzymanie anonimowej informacji
Próba samobójcza syna Mariana Banasia? Policja potwierdza otrzymanie anonimowej informacji
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Molecki
Radosław Opas

Doniesienia o otrzymaniu przez policję informacji ws. rzekomych planów samobójczych syna szefa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia opublikował w czwartek rano portal onet.pl.

W rozmowie z Wirtualną Polską odniósł się do nich mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. - Byliśmy pod domem szefa NIK-u. Interwencja nie dotyczyła jego, tylko członka rodziny, ale była wynikiem jakiegoś fałszywego zgłoszenia - powiedział WP Gleń.

Podkreślił, że aktualnie szczegóły dotyczące otrzymanego zgłoszenia są w trakcie ustaleń. - Było fałszywe zgłoszenie, interwencja zakończyła się niepotwierdzeniem informacji - przekazał rzecznik małopolskiej policji.

Zobacz też: Marian Banaś oskarża PiS. Poseł wskazuje też na TVP

Ktoś podszywał się pod syna Mariana Banasia. "Wysadzę dom"

Wiadomość o rzekomej próbie samobójczej policja otrzymała na swoją skrzynkę mailową - ustalił Polsat News."Piszę tę wiadomość, aby nie było wątpliwości - bezpośrednio nikt nie przyczynił się do mojej śmierci. To wyłącznie moja decyzja. Chcę popełnić samobójstwo. Planowałem to od jakiegoś czasu" - pisze w mailu człowiek, podający się za syna Mariana Banasia.

W mailu zatytułowanym "Chcę popełnić samobójstwo. Wysadzę dom. Jakub Banaś" osoba podszywająca się pod syna szefa NIK napisała również, że po dokonaniu samobójstwa "zostanie zapamiętana jako męczennik".

"Moje życie, moja świetnie zapowiadająca się kariera, zostały zrujnowane przez służby PiS. Szantażowano mojego ojca, aby zrezygnował ze stanowiska, miałem odegrać rolę karty przetargowej. Koniec tego, skończyło się. Każdy człowiek ma swoje granice wytrzymałości. Moje zostały już przekroczone" - tłumaczy autor wiadomości.

Fakt, że treść maila nie została napisana przez syna Mariana Banasia, potwierdził też Łukasz Pawelski z wydziału prasowego NIK. - To podszywanie się. Taka sytuacja nie miała miejsca - powiedział w rozmowie z Polsat News.

Raport NIK ws. wyborów kopertowych. Wyniki w czwartek

Już w czwartek Marian Banaś przedstawi raport NIK ws. wyborów kopertowych. Według dziennikarzy RMF FM, w raporcie NIK mają znajdować się m.in. zawiadomienia do prokuratury ws. osób, które dopuszczały się przestępstw w trakcie wyborów kopertowych.

Serwis podaje, że zawiadomienia mogą objąć osoby, które podjęły decyzję o wydrukowaniu kart do wyborów prezydenckich. - Kontrolerzy nie zostawią na nich suchej nitki - piszą dziennikarze RMF FM.

Wcześniej m.in. "Super Express" donosił, że raport ma być krytyczny wobec działań premiera Mateusza Morawieckiego, a także szefa KPRM Michała Dworczyka. Wnioski po kontroli mają uderzyć też w Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Aktywów Państwowych oraz Pocztę Polską i Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (263)