Marek Kuchciński pozostaje marszałkiem Sejmu
Marek Kuchciński pozostaje marszałkiem Sejmu. Tak zdecydowali posłowie w środowym głosowaniu. Za odwołaniem Kuchcińskiego zagłosowało 174 posłów, przeciw było 220, 24 wstrzymało się od głosu.
22.02.2017 | aktual.: 22.02.2017 15:59
W środę rano rozpoczęła się debata nad odwołaniem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Głos zabrali już m.in. lider PO Grzegorz Schetyna i przewodniczący PiS Jarosław Kaczyński. Ten drugi, po wystąpieniu, od razu opuścił salę plenarną. Po debacie ma odbyć się głosowanie.
Przypomnijmy, że debatę i głosowanie dotyczące odwołania marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zorganizowano na wniosek Platformy Obywatelskiej, który wpłynął do Sejmu 12 stycznia. Działania PO mają związek z grudniowym protestem PO i Nowoczesnej w Sejmie, które sprzeciwiały się planowanym zmianom zasad pracy dziennikarzy w Sejmie oraz wykluczeniu z posiedzenia posła PO Michała Szczerby. Zdaniem posłów PO ustawa budżetowa została uchwalona niezgodnie z Konstytucją - marszałek nie dochował zasady trzech czytań, a posłom opozycji uniemożliwiono zajęcie stanowiska w sprawie procedowanych ustaw.
Kandydatem PO na nowego marszałka Sejmu jest Rafał Grupiński.
W środę w debacie, którą prowadził wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS), zabrał głos lider PO Grzegorz Schetyna. Powiedział m.in., że Kuchciński "odbierał głos opozycji". Mówił do przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, że i tak by "wygrali" głosowanie nad budżetem, ponieważ stanowią większość. Jednak, jak zaznaczył lider PO: - PiS prowadzi politykę patologii, unika normalnej debaty.
- Chcę zdefiniować słowo, które wydaje mi się jest słowem kluczem dla tej debaty, dla tego roku waszych rządów, dla też tych kilkunastu miesięcy urzędowania marszałka Kuchcińskiego: to słowo upadek. (...) Zachowanie marszałka Kuchcińskiego wtedy 16 grudnia ubiegłego roku to jeden z elementów tego upadku, upadku państwa prawa, demokracji i po prostu zwykłych ludzkich obyczajów - podkreślił.
Po Schetynie wypowiedział się lider PiS Jarosław Kaczyński. - Totalna opozycja podsumowała 8 lat rządów PO-PSL - tymi słowami rozpoczął wystąpienie. Zaznaczył, że członkowie PiS nie użyli siły i nie będą tego robić. Ocenił też Kuchcinskiego. - Doskonale pracuje i dlatego będzie miał piękne miejsce w polskiej historii i dlatego dzisiaj pozostanie nadal marszałkiem Sejmu - podkreślił. Po swoim wystąpieniu Kaczyński opuścił salę.
- Jest pan jedynie wiernym żołnierzem Jarosława Kaczyńskiego - powiedział z kolei Sławomir Neumann (PO). Zdaniem Grzegorza Długiego z Kukiz’15 trwa „wojna na niby”, która „marnuje czas i pieniądze podatników”. Przedstawicielka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz zapytała Kuchcińskiego: - Jeśli pan nie jest w stanie zapanować nad sobą, to jak pan zapanuje nad sala parlamentarną? Powiedziała też, że jeśli wynik głosowania będzie korzystny dla Kuchcińskiego, to ona liczy, że marszałek sam odejdzie „ze wstydu”.
Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) podkreślił natomiast, że Kuchciński według niego nie traktuje wszystkich tak samo, dzieli ludzi na lepszych i gorszych, dzieli na sorty. Michał Kamiński (Unia Europejskich Demokratów) stwierdził, że wynik głosowania już jest znany - Kuchciński pozostanie na swoim stanowisku. Jednak koło Europejskich Demokratów będzie głosowało za jego odwołaniem. - Stał się pan pisowskim marszałkiem - tymi słowami Kamiński zwrócił się do Kuchcińskiego.
Stanowisko w sprawie zajął też Kornel Morawiecki (Wolni i Solidarni). Zaznaczył, że "nie wolno zrywać Sejmu, a potem oskarżać o to marszałka". Poseł niezrzeszony Robert Winnicki powiedział, że sytuacje takie, jaka miała miejsce 16 grudnia, nie są uzasadnione. - Jesteście w stanie wiele zaryzykować - powiedział o posłach PiS. I życzył im "takiej odwagi" również w innych kwestiach. - Tego od was oczekuje patriotyczna opinia publiczna - dodał.
Nowoczesna domagała się przerwy w głosowaniu. Wniosek został jednak odrzucony.
Sejm odwołuje i wybiera marszałka Sejmu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.