Marek Kuchciński powinien spalić się ze wstydu. Premier Norwegii lata tanimi liniami
Chociaż jest premierem jednego z najbogatszych państw w Europie Erna Solberg, premier Norwegii podróżuje samolotem rejsowym. I jeszcze tłumaczy się w mediach, czy odczuwa z tego powodu wstyd.
Erna Solberg, premier Norwegii często korzysta z lokalnych linii lotniczych Wilderoe. Norweskie gazety publikują zdjęcia premier, która jak zwykły zjadacz chleba zajmuje miejsca wśród innych pasażerów. Mało tego, musi się jeszcze tłumaczyć w mediach, czy z powodu częstego latania nie odczuwa wstydu za zanieczyszczanie środowiska.
- Na wakacje wybiorę się samolotem. Uważam, że Norwegia jest na tyle rozciągniętym krajem, że możemy pozwolić sobie na takie podróże bez wyrzutów sumienia - tłumaczyła premier Norwegii w rozmowie z dziennikiem "Afterposten".
W krajach skandynawskich pojawiło się zjawisko wstydu przed lataniem nazywane flygskam. Premier Norwegii podkreśliła, że norweskie linie lotnicze, z których korzysta, używają ekologicznego paliwa, dzięki czemu samoloty mniej zatruwają środowisko.
Prywatne loty Kuchcińskiego. Skromność i umiar po polsku
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński powinien spalić się wstydu. Choć jego partia miała na sztandarach hasła: skromność, pokora, umiar, codziennie ukazują się nowe doniesienia o rodzinnych lotach. Za taksówkę służył rządowy samolot Gulfstream oraz śmigłowiec. Kuchciński zamawiał powietrzną taksówkę do Rzeszowa. LOT oferuje na tej trasie nawet 5 połączeń dziennie.
Według ustaleń dziennika "Fakt", 5 stycznia Marek Kuchciński poleciał z córką do Rzeszowa. Tego dnia odbywało się spotkanie opłatkowe PiS w niedalekim Przemyślu. 3 lutego też skoczył do Rzeszowa tuż po konwencji PiS w Warszawie. 26 maja przeleciał się, aby zagłosować w eurowyborach. Szybciutko jednak wrócił do Warszawy, bo na wieczorze wyborczym w PiS czekali koledzy. Lista jest o wiele dłuższa.
Nawet do Łodzi latają odrzutowcem
Coraz więcej informacji wskazuje, że rodzinne loty marszałka Kuchcińskiego (Kancelaria Sejmu potwierdziła 23 przypadki) to czubek góry lodowej. Wirtualna Polska przeanalizowała dane o trasach lotów rządowego Gulfstreama. Samolot, który miał służyć do dalekodystansowych podróży służbowych VIP-ów z rządu, stale kręci się po krajowym podwórku (patrz grafika).
Luksusowy odrzutowiec latał nawet do Lublina, Łodzi czy Poznania, chociaż bez problemu można tam dojechać pociągiem czy limuzyną. W 2018 roku Gulfstream poleciał na wycieczkę widokową nad sanktuarium w Licheniu i zaraz wrócił do Warszawy.
Masz newsa , zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl