"Marek Belka wiedział o działaniu mafii paliwowej"
O działalności mafii paliwowej i bezczynności
dolnośląskich organów finansowych zawiadomiony był ówczesny
minister finansów Marek Belka, a wcześniej wiceminister Jan
Rudowski - powiedziała przed sejmową komisją śledczą ds.
PKN Orlen była współwłaścicielka firmy paliwowej "Dansztoft", Danuta
G.
09.07.2005 | aktual.: 09.07.2005 15:10
Danuta G. powiedziała, że kierownictwo Urzędu Kontroli Skarbowej i Izby Skarbowej we Wrocławiu chroniło struktury mafijne przed ujawnieniem.
Współwłaścicielka "Dansztofu" powiedziała również, że funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, w tym świadek komisji śledczej Zenon Parchimowicz, mieli informować ją, że ich działania przeciwko strukturom mafii paliwowej "są blokowane przez grupę wysokich funkcjonariuszy MSWiA i Komendy Głównej Policji, panów Kurnika i Sasina, powołujących się na upoważnienia pana Krzysztofa Janika - powiedziała G. w swym oświadczeniu przed komisją.
Eksperci komisji orzekli, że Andrzej Celiński (SdPl) nie może uczestniczyć w przesłuchaniu Danuty G. W związku z tym posłowie nie zgodzili się, aby wziął on udział w przesłuchaniu i Celiński opuścił posiedzenie komisji.
G. zeznawała już przed komisją w maju. Wówczas posłowie wyłączyli z jej przesłuchania Celińskiego, ponieważ G. powiedziała, że toruńska spółka Elana, we władzach której zasiadał Celiński, "pełniła niezwykle ważną rolę w strukturze tzw. mafii paliwowej".
Po tym zdarzeniu Celiński nie brał udziału w pracach komisji. Wrócił pod warunkiem, że będzie miał możliwość zadawania pytań Danucie G. Stąd ponowne wezwanie jej przed komisję.