Marcinkiewicz rozczarowany kampanią wyborczą
Były premier Kazimierz Marcinkiewicz uważa,
iż obecna kampania wyborcza była zbyt personalna i niepotrzebnie
ogniskowała się wokół sporów, które dawno straciły na aktualności.
Sprawy drugorzędne, jego zdaniem, zepchnęły z pola widzenia, to co
rzeczywiście dla Polski jest ważne - jej model rozwoju i miejsce w
świecie.
18.10.2007 | aktual.: 18.10.2007 08:37
Nie ma w Polsce sporu o nadmierny liberalizm, bo nie ma w Polsce partii liberalnej, a PO taką partią nie jest. Nie ma też sporu, co do potrzeby walki z korupcją, czy przestępczością, bo co do tego wszystkie partie są zgodne - powiedział Marcinkiewicz na spotkaniu z okazji promocji jego książki "Kulisy Władzy" w Ognisku Polskim.
Sednem politycznego sporu powinna być gospodarcza i cywilizacyjna przyszłość Polski, model rozwoju, strategia wzrostu, ale tak się nie stało - ocenił.
Polska musi nadrobić zaległości ostatnich 50 lat i doścignąć, a nawet prześcignąć inne kraje. Tymczasem żadna z partii nie dostarczyła recept na to wyzwanie, od którego nie da się uciec nawet, jeśli na pewien czas uda się zepchnąć je z pola widzenia - zaznaczył były premier.
O kampanii wyborczej Platformy, Marcinkiewicz powiedział, iż "nie jest tak przebojowa, jak kampania PiS-u".
Kampania PO jest jakimś stopniu powtórką tego, co już słyszeliśmy, ale z drugiej strony widzę, że sporo polityków w tej partii dojrzało i jest to zmiana korzystna - powiedział Marcinkiewicz.