"Marcinkiewicz powinien wstąpić do PO"
Będę musiał wrócić z Londynu, będę musiał założyć partię i odbierać głosy PiS-owi. I pewnie też trochę Platformie Obywatelskiej – zadeklarował w "Kontrwywiadzie" RMF FM były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Czy na polskiej scenie politycznej jest miejsce na nowe ugrupowanie pod jego wodzą? Marcinkiewicz powinien wstąpić do PO, a nie tworzyć nową partię – mówi Wirtualnej Polsce Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu z PO. Zakładanie takiej partii byłoby aktem dużej nielojalności i niewdzięczności – mówi z kolei Jacek Kurski z PiS.
Wcześniej mówiło się, że Marcinkiewicz ma zostać prezesem PZPN, komisarzem europejskim lub zastąpić na stanowisku premiera Donalda Tuska, kiedy ten wygra wybory prezydenckie.
W tej chwili na polskiej scenie politycznej nie ma miejsca dla nowej partii – zdecydowanie stwierdza Niesiołowski. Jego zdaniem partia Marcinkiewicza nie różniłaby się znacząco od Platformy Obywatelskiej, więc nie ma potrzeby jej tworzyć. Platforma jest bardzo szeroką formacją z wieloma nurtami, jak Partia Republikańska w Stanach Zjednoczonych. Miejsce Marcinkiewicza jest w Platformie – mówi wicemarszałek Sejmu.
O Marcinkiewiczu Niesiołowski mówi, że jako wartościowy polityk, nadawałby się na lidera. Sam lider jednak nie wystarczy. To świetnie jak jest lider, ale dla powstania partii musi być powód głębszy. To poważny ruch – mówi Niesiołowski.
Zdaniem Niesiołowskiego PO, PiS, PSL i lewica wypełniają scenę polityczną. Każda próba budowania partii wokół jakiejś sprawy, która nie jest wyraźna, tak jak dzieje się to w przypadku Partii Kobiet, jest skazana na niepowodzenie – mówi.
Potrzeby tworzenia nowej partii nie widzi też Marek Borowski z LiD. Jego zdaniem poprzez deklaracje o własnej partii Marcinkiewicz stara się, by o nim nie zapomniano. Odkąd udał się na przymusową emigrację, stale podkreśla ważność swojej osoby – zaznacza polityk LiD. Marcinkiewicz to polityk popularny w Polsce, wskazują na to wszystkie sondaże, natomiast partia polityczna oprócz lidera, musi mieć jeszcze program, który ją zróżnicuje w stosunku do innych. A Marcinkiewicz o żadnym programie na razie nie mówi – dodaje.
Zdaniem Jacka Kurskiego z PiS, Marcinkiewicz swoimi zapowiedziami rozpoczął kampanię na rzecz przedłużenia swojej kadencji jako dyrektor EBOiR. Marcinkiewicz na własne życzenie stracił swoją pozycję w PiS, nie znajduje też, jako potencjalny konkurent, uznania u Tuska, więc próbuje wzmocnić swoją pozycję negocjacyjną w sprawie stanowiska w EBOiR– mówi Kurski.
Kurski nie lekceważy słów byłego premiera, ale zaznacza, że Marcinkiewicz, który wypromował się dzięki PiS-owi, działając przeciw tej partii, nie znajdzie szerszego uznania w tradycyjnym elektoracie PiS.
Tworzenie w tym momencie nowej partii przez Marcinkiewicza byłoby błędem - uważa specjalista do spraw wizerunku Eryk Misiewicz. Ekspert powołuje się na regułę marketingu politycznego, która mówi o tym, że tego typu struktury należy powoływać dokładnie 8 miesięcy przed wyborami. W tej chwili wszystkie pola są zagospodarowane - mówi.
Zdaniem Mistewicza, Marcinkiewicz nie zdecyduje się na stworzenie partii, bo byłby to politycznym samobójstwem - skonfliktowałby go nie tylko z PiS-em, ale także z Platformą. Nowa partia odbierałaby elektorat tym dwóm partiom. Marcinkiewicz już się zdecydował na oddalenie się od PiS-u, ale oddalenie od Platformy by mu się nie opłacało – mówi ekspert do spraw wizerunku.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska