Manifestacja służb mundurowych w Warszawie: mam nadzieję, że prezydent przyjmie nas tak, jak siatkarzy
02.10.2018 | aktual.: 02.10.2018 16:20
Tysiące funkcjonariuszy służb mundurowych z całej Polski zjechało do Warszawy, by wziąć udział w manifestacji "Razem trzymamy linię!". Domagają się m.in. podwyżek i powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego.
Powodem manifestacji był brak porozumienia z MSWiA w sprawie postulatów związkowców. Chodzi m.in o podwyżki płac i zmiany przepisów emerytalnych.
Kończy się manifestacja. Część osób już się rozchodzi.
Policjanci wypominali Jarosławowi Zielińskiemu nie tylko konfetti, ale też taniec hawajski. Pod koniec 2016 r. wiceszef MSWiA został powitany na konferencji w Białymstoku właśnie takim tańcem.
Związkowcy chcieli przekazać premierowi petycję. Jednak przyjął ich podsekretarz stanu. Powoli kończy się manifestacja.
Nad protestującymi rozsypano konfetti. - Też lubimy konfetti - mówili związkowcy. W ten sposób nawiązali do uroczystości z udziałem wiceszefa MSWiA Jarosław Zielińskiego, na której z helikoptera rozrzucono konfetti.
Wśród protestujących są związkowcy z Czech, Słowacji i Węgier oraz Europejskiego Związku Zawodowego Policjantów.
Nad protestującymi rozsypano konfetti. To nawiązanie do sprawy policjantów, którzy wycinali konfetti na przyjazd wiceministra Jarosława Zielińskiego. - Też lubimy konfetti. Ale my nie możemy brać udziału w takich zabawach, bo wtedy służymy – mówią związkowcy.
Co jakiś czas na telebimie pojawiają się archiwalne obietnice obecnego wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego.
Suweren powiedział "nie" porozumieniu, który realizuje tylko część naszych postulatów. Dzisiaj ramię w ramię stoją funkcjonariusze Policji, Straży Granicznej, Służby Więziennej i Państwowej Straży Pożarnej. To świadczy o naszej silne. To nie jest demonstracja polityczna, ale w celu poparcia naszych słusznych postulatów – mówi przewodniczący Związku Zawodowego Strażaków "Florian" Krzysztof Oleksak .
Teraz przemawia przewodniczący NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej Marcin Kolasa. - To, że tutaj jesteśmy świadczy o tym, że zależy nam na naszej służbie i bezpieczeństwie Rzeczpospolitej Polski – mówi.
- Nie wychodzimy na ulicę z pobudek politycznych. Wychodzimy w przeddzień uchwalenia budżetu. Panu premierze, wszystko można zmienić! Funkcjonariusze potrzebują wyższych płac! Dość ściemy, pora na konkrety! – mówi Jan Guz.
- Tylko dziadowskie państwo nie dba o służby publiczne. Mamy dość słuchania zapewnień premiera, że budżet jest pełen pieniędzy, ale nie dla tych co chronią i bronią – zwraca się do protestujących przewodniczący OPZZ Jan Guz.
Czy macie dość niskich płac? Dość braku wynagrodzenia za godziny nadliczbowe? Czy macie dość ograniczania praw emerytalnych? Jeśli tak to razem musimy to zmienić! Tylko silne związki zawodowe mogą to zmienić – mówi przewodniczący OPZZ Jan Guz.
Protestujący szczelnie wypełnili Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście.
Jak wynika z ostatniego wpisu na profilu Kancelarii Premiera związkowcy służb mundurowych nie mają raczej szans na spotkanie z premierem, który jest w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Manifestacja służb mundurowych trwa. Protestujący idą pod budynek kancelarii premiera.
O manifestacji służb mundurowych w Polsce informują zagraniczne media. Depeszę AP na ten temat publikuja na swoich stronach m.in. "Washington Post" czy "Daily Mail".
Według organizatorów manifestacji może w niej uczestniczyć nawet 30 tys. osób.