Nocna pikieta
"Sztyletnicy" podczas powstania styczniowego dokonywali zamachów na rosyjskich notabli czy Polaków współpracujący z zaborcą. Mizikowski dopytywany, jak rozumie ideę "sztyletników" zaprzeczył, że nawołuje do mordowania ludzi.
- Absolutnie nie, to jest dążenie do sprawiedliwości, nie do zabijania. Jestem od tego jak najdalej - zaznaczył. - "Sztyletnicy" to jest licentia poetica i jak sobie chcecie, tak sobie myślcie - dodał Mizikowski .