"Jedyny na świecie samochód, w którym nie można zgrzeszyć"
Polski fiat 126p był eksportowany m.in. do Włoch, Jugosławii, RFN, Węgier, Francji, Chin, Wielkiej Brytanii, Czechosłowacji, Belgii, Bułgarii, Szwajcarii, Grecji, Austrii, Danii, Chile, Nowej Zelandii, Australii, Egiptu oraz na Cypr i Kubę. Chorwaci i Serbowie nazywali fiata 126p peglica, co było zdrobnieniem od słowa pegli oznaczającego żelazko. Słoweńcy mówili o nich bolha - pchła, czy też calimero - od imienia głównego bohatera japońskiej kreskówki z 1974 r. Najwięcej określeń mieli Węgrzy: Mówili kispolszki lub kispolak, czyli mały polski albo mały Polak. Nazywano go również torpe - karzeł, i egerkamion - ciężarowa mysz. Małe fiaty były również popularne na Kubie. Nazywano je tam polaquito, odnosząc się do kraju pochodzenia. Za to chilijskie bototo oznaczało wydrążoną tykwę. Niestety, nie wiadomo, jak o maluchu mówili Chińczycy. Maluchy jeździły tam jako taksówki (na zdjęciu).
Popularność malucha znalazła swój wyraz w kulturze. Jan Krzysztof Kelus w 1976 r. napisał piosenkę "Fiat 126p", a jego piosenkę przypomniał Jakub Sienkiewicz w albumie "Od morza do morza" z 1994 r. Zespół Big Cyc nagrał piosenkę "Mały fiat" z Charakterystycznym refrenem "mały fiat przetrwa jeszcze tysiąc lat", umieszczoną na płycie "Świat według Kiepskich" (2000). W filmie "Nic śmiesznego" Adaś Miauczyński (Cezary Pazura) porusza się karykaturalnie zdezelowanym fiatem 126p, który odmawia posłuszeństwa w najmniej odpowiednim momencie.
Samochód był też bohaterem licznych dowcipów. "- Kiedy maluch wyciąga największą prędkość?
- Podczas holowania.
"- Czym się różni maluch od mercedesa klasy S pod względem bezpieczeństwa?
- Niczym, jeden i drugi przy czołowym zderzeniu ma strefę zgniotu do silnika.
"- Dlaczego w maluchu jest ogrzewanie na tylnej szybie?
- Żeby było cieplej tym, co pchają".
"- Czy mówiłem ci już, że dyrekcja Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku otrzymała specjalne błogosławieństwo z Watykanu?
- Nie żartuj!
- A jednak... Przecież fiat 126p to jedyny na świecie samochód, w którym nie można zgrzeszyć...
- Czy w maluchu można umrzeć?
- Nie. Jest zbyt mało miejsca na wyciągnięcie nóg.