Małgorzata Sadurska powinna zostać wiceszefową PZU? Czarnecki nabrał wody w usta. Dosłownie
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki w #dzieńdobryWP robił wszystko, by uniknąć odpowiedzi. Zapytany o opinię ws. informacji o objęciu przez szefową Kancelarii Prezydenta Małgorzatę Sadurską funkcji wiceszefowej PZU, pił raz wodę, raz herbatę. W grze na czas pomógł mu też dzwoniący telefon.
- Czy Małgorzata Sadurska i jej przejście z Kancelarii Prezydenta do bycia wiceszefową PZU to jest rzeczywiście dobra zmiana? - zapytała Czarneckiego Kamila Biedrzycka-Osica. Zamiast odpowiedzieć, europoseł napił się wody.
Zaczął mówić, jednak nie na temat. Skomentował, że woda jest niegazowana. - Powiem szczerze, preferuję gazowaną - stwierdził.
Kiedy pytanie padło po raz kolejny, ponownie sięgnął po szklankę. Przyniesiono mu również herbatę. Zdążył powiedzieć jedynie: "nic o tym nie wiem". W jego kieszeni zaczął dzwonić telefon.
Po tym, jak go wyłączył, wypowiedział się w sprawie, jednak wciąż wymijająco. Jak podkreślił, wie tyle na ten temat, ile podają media. Dodał, że to, kto zostanie wiceszefem PZU, nie dotyczy polityki międzynarodowej, którą się zajmuje. - Nawet się o to nie dopytywałem, bo specjalnie mnie to nie zajmuje, prawdę mówiąc - podkreślił.
- Będę komentować fakt, a nie plotki - dodał. Przytoczył też anegdotę. Przypomniał, że kiedy razem z Sadurską siedzieli obok siebie podczas mszy w Częstochowie, podszedł do nich duchowny. Do niego zwrócił się: "Dzień dobry panie prezesie" (Czarnecki kandydował wówczas na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnnej), a do Sadurskiej "Dzień dobry pani prezesowa". - Przez chwilę została moją żoną - żartował europoseł.
Mimo że, jak sam podkreślił, nie zna sytuacji, to obiecał, że ją skomentuje po tym, jak doniesienia staną się faktem. Tłumaczył, że nie wie, czy Sadurska jest zainteresowana posadą. Zapewnił jednak, że do niej zadzwoni i zapyta.
Zmiany w KPRP
Informację o odejściu Sadurskiej z Kancelarii Prezydenta poprzedziła dymisja dyrektora biura prasowego Marka Magierowskiego. Oficjalnym powodem jego decyzji są względy rodzinne.
Co dalej z Sadurską? Doniesień medialnych, wg których miałaby zostać wiceszefową PZU, nie potwierdziła ani ona sama, ani rzecznik rządu Rafał Bochenek.