Małgorzata Kidawa-Błońska twierdzi, że nie zaliczyła wpadki. Obwinia rząd za relacje z Francją
Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła, że "w Polsce przed niektórymi miejscowościami są postawione tabliczki zakazujące wjazdu osobom LGBT". Tylko że był to happening lewicowego aktywisty. - Takie tablice pojawiają się, była próba wrzucania nalepek do gazet, samorządy zgłaszają projekty takich uchwał. To nie jest wtopa, to się dzieje - tłumaczyła w programie WP #Newsroom. Odniosła się też do wizyty Emmanuela Macrona w Polsce. Prezydent Francji krytykował nasz kraj, a teraz ma odwiedzić marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. - To strona Polska nie chciała rozmawiać, przestała dobrze współpracować z Francją. Mam nadzieję, że po wizycie w Polsce prezydent Macron życzliwiej spojrzy na Polskę - podkreśliła.
Będąc tam na Wyspach spotkałem się… Rozwiń
Transkrypcja: