Horror w USA. Zastrzelono dwóch 14‑latków
W piątek po południu (czasu lokalnego) w chicagowskiej dzielnicy West Side doszło do strzelaniny. W jej wyniku zgięło dwóch chłopców w wieku 14 lat. Ranni zostali także ich rówieśnicy.
Do strzelaniny doszło około 14:30 (czasu lokalnego). Z informacji rzecznika tamtejszej policji, którego cytuje agencja AP, wynika, że nie stało się to w samym liceum imienia Benito Juareza, lecz w pobliżu szkoły. Nieznane są jeszcze szczegóły tego zdarzenia.
Informacje o strzelaninie podała także straż pożarna, która informowała o tym, że przetransportowano czworo postrzelonych nastolatków do szpitala Stroger. W placówce medycznej potwierdzono zgon dwóch chłopców. Trzeci z chłopców i jedna dziewczyna pozostają pod opieką lekarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Co knuje Łukaszenka? Niepokojące słowa doświadczonego generała
Strzelanina przy szkole w USA
Stacja CNN przytoczyła wypowiedź szefa policji w Chicago - Davida Browna, który przyznał, że nikogo jeszcze nie aresztowano. Nie miał też żadnych nowych informacji na temat rannych - poza tym, że są w poważnym stanie.
Z kolei lokalna stacja telewizja WGN cytowała rodzica jednego z uczniów, który zauważył, że strzały rozległy się zaraz po wyjściu dzieci ze szkoły.
- Mam już tego dosyć. Jestem wściekły, ponieważ to nie powinno mieć miejsca. Dzieci przychodzą, aby się kształcić i zdobyć wiedzę na przyszłość - podkreślił rozmówca WGN.
Zarząd Szkół Publicznych w Chicago (CPS) zadeklarował w piątek wieczorem gotowość do współpracy z policją i kierownictwem liceum w celu zbadania tragedii.
"Bezpieczeństwo naszej społeczności szkolnej jest naszym priorytetem. Dziś po południu otrzymaliśmy informację, że tuż po zakończeniu zajęć w liceum im. Benito Juareza padły strzały. Policja chicagowska i ratownicy medyczni szybko przybyli na miejsce zdarzenia. (…) Biuro ds. Bezpieczeństwa i Ochrony CPS oraz inne osoby zarządzające naszym okręgiem ściśle współpracują z dyrekcją i pracownikami szkoły oraz z Departamentem Policji w celu zebrania informacji i odpowiedniej reakcji na ten incydent" - czytamy w oświadczeniu CPS.
Przeczytaj też: