Majówka zagrożona. Możliwe zakazy wstępu do lasów
Jeśli przez pięć dni w lasach będzie utrzymywać się susza, taka jak dotychczas, niektórzy z nadleśniczych będą musieli wprowadzić zakaz wstępu do lasu. Może on wypaść właśnie podczas majówki.
23.04.2019 | aktual.: 23.04.2019 16:23
Kto w długi weekend majowy planuje odpoczynek w lesie, powinien uwzględnić dodatkowe ryzyko przykrej niespodzianki. Ze względu na panującą suszę i serię pożarów leśnicy mogą wprowadzić zakaz wstępu do lasu. Sytuacja jest fatalna. W ciągu trzech tygodni kwietniowej suszy w lasach wybuchło prawie 2500 pożarów, podaje Straż Pożarna. To dwukrotnie więcej niż w ubiegłym roku.
- Odnotowaliśmy pierwsze przypadki, gdy rano wilgotność ściółki leśnej nie przekraczała 10 procent. Pod względem zagrożenia pożarowego to szczególnie niebezpieczna sytuacja - mówi WP Mirosław Kwiatkowski z Laboratorium Ochrony Przeciwpożarowej Lasu. - Na szczęście występują lokalne przelotne opady deszczu i burze, które zmniejszają zagrożenie. To jednak tylko chwilowo, czekamy na duże opady, które poprawią sytuację - dodaje.
Zakaz wstępu do lasu ze względu na zagrożenie pożarowe ogłaszany jest, kiedy przez pięć dni z rzędu wilgotność ściółki leśnej spada poniżej 10 proc. Na razie przypadki takiej suszy trwały najwyżej dwa-trzy dni. Jednak prognozy pogody na nadchodzącą majówkę są niekorzystne. Nie tylko nie spadnie większy deszcz, ale ostatnio pojawił się również silny i suchy wiatr.
Mapa zagrożenia pożarowego lasów we wtorek zajarzyła się na czerwono - podobnie jak w dniach poprzednich. Najwyższy stopień alarmu obowiązuje praktycznie w całej Polsce. Każdego dnia wybucha od 120 do 180 pożarów. Poniżej film z drona przelatującego obok pożaru lasu na granicy Bydgoszczy.
Dwie śmiertelne ofiary pożarów lasów
Ograniczenie, ze względu na bezpieczeństwo ludzi wprowadza nadleśniczy. Zwrot "bezpieczeństwo ludzi" wcale nie jest na wyrost. W tym roku już dwie osoby poniosły śmierć w pożarach lasów.
Kilka dni temu na niedużym leśnym pogorzelisku w woj. lubelskim strażacy znaleźli zwłoki 72-letniego traktorzysty. Obok stała nadpalona maszyna. Strażacy przypuszczają, że podczas pracy doszło do zaprószenia ognia, a ofiara nie zdążyła uciec z płomieni. Z kolei w woj. zachodniopomorskim podczas pożaru łąki i lasu zginęła 86-letnia kobieta.
- Należy zdawać sobie sprawę, że przy suchej ściółce i blisko rosnących drzewach ogień może przemieszczać się z prędkością nawet 40 km/h. Wówczas nawet sprawna fizycznie osoba może mieć problem z ucieczką - mówi st. bryg. Paweł Frątczak, rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej.
Strażak z motolotnią
Według statystyk Lasów Państwowych pożary obejmują od kilku do kilkunastu hektarów lasów. To niewiele. Ogień jest szybko wykrywany i gaszony nim się rozprzestrzeni. W tym roku leśnicy wynajmują 48 samolotów do obserwacji oraz akcji gaśniczych.
W OSP Karsin jednym z druhów jest Józef Koziczkowski, który oprócz tego, że jest strażakiem jest też motolotniarzem.W razie potrzeby wykonuje on loty patrolowe w celu wykrycia ognia, wyszukiwania innych zagrożeń. Kask, który ubiera wyposażony jest w system radiowy za pomocą, którego łączy się on z operatorem na ziemi. Łącznie wylatał już ponad 1500 godzin - czyli 63 dni.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl