Trwa ładowanie...
d1eqfi1
Majątek Morawieckich. Polityk PiS wyjaśnił, skąd premier ma pieniądze

Majątek Morawieckich. Polityk PiS wyjaśnił, skąd premier ma pieniądze

Dziennikarze Wirtualnej Polski opublikowali we wtorek dane dotyczące majątku premiera Mateusza Morawieckiego oraz jego żony Iwony. Sprawę w programie "Newsroom WP" skomentował Ryszard Czarnecki z PiS. - Przypomnę, że przez kilkanaście lat Mateusz Morawiecki był prezesem jednego z trzech największych banków w Polsce. Prezesi banków na całym świecie zarabiają bardzo dobre pieniądze, w związku z tym premier spory majątek - tłumaczył europoseł. Czarnecki zabrał głos ws. przepisania majątku przez Morawieckiego na żonę. - Szereg małżeństw korzysta z tego typu rozwiązań, które są absolutnie legalne - zaznaczył Ryszard Czarnecki. Polityk podkreślił przy tym, że w jego opinii dobrze byłoby, gdyby ustawa o jawności majątków rodzin polityków ujrzała już światło dzienne. - Doradzałbym sędziom Trybunału Konstytucyjnego, by opinię w tej sprawie wydali jak najszybciej - mówił Czarnecki.

Muszę spytać o oświadczenie majątkRozwiń

Transkrypcja:

Muszę spytać o oświadczenie majątkowe premiera Mateusza Morawieckiego. Wirtualna Polska dzisiaj opublikowała takie odświeżone oświadczenie majątkowe połączone pana Mateusza i jego żony. Dlaczego to jest tak, że część polityków godzi się na to, żeby publikować tylko takie połówkowe oświadczenia majątkowe? Trudno mi powiedzieć, to proszę pytać poszczególnych polityków. Natomiast co do doświadczenia pana premiera to przypomnę, że on przez kilkanaście lat był prezesem jednego z trzech największych polskich banków, a który powstał z fuzji dwóch różnych banków - we Wrocławiu i Poznaniu. Prezesi banków na całym świecie, w tym w Europie, w Polsce zarabiają bardzo dobre pieniądze, mówiąc oględnie. W związku z tym to, że ma spory majątek, bo ma spory, to chyba nie powinno nikogo dziwić. Tu nie mamy żadnych wątpliwości. My wykazaliśmy też parę lat temu już, analizując raporty giełdowe BZ WBK, że premier Morawiecki, wówczas jeszcze wicepremier, zarobił w sumie w BZ WBK około 35 milionów złotych. Ja się zastanawiam tylko, dlaczego w takim wypadku ukrywa te pieniądze? Dlaczego przepisuje majątek na żonę? Są małżeństwem, w związku z tym szereg małżeństw korzysta z tego typu rozwiązań, które przecież są absolutnie legalne i mnie to osobiście nie razi. To nie dlatego, że jest to polityk z mojego obozu politycznego, tylko w ogóle. Tutaj szczerze mówiąc wnikanie w sprawy małżeńsko-finansowe ja bym nie czynił tego w kontekście zarówno polityków opozycji, jak i polityków obozu rządzącego. To dodajmy jeszcze jedną rzecz. Bo prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział parę lat temu, zacytuję tutaj Jarosława Kaczyńskiego: "Jesteśmy gotowi w bardzo krótkim czasie uchwalić ustawę, na podstawie której będzie trzeba ujawnić także majątek małżonek, osób pozostających we wspólnym pożyciu oraz dorosłych dzieci". Taka ustawa została uchwalona, ale później prezydent Duda skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego i czekamy. Czekamy, tu z panem się zgadzam, czekamy na rozstrzygnięcie tego. Ja myślę, że byłoby dobrze gdyby taka ustawa zafunkcjonowała nie w sensie uchwalenia i tylko potem takiego ping pongu między prezydentem a Trybunału Konstytucyjnym, tylko żeby ujrzała światło dzienne w sensie już formalno-prawnym. Bo myślę, że by przecięło to szereg różnych wątpliwości, taki pewien balon nieufności, który może powstać. Myślę, że tutaj nie ma co się, uważam, obawiać tej ustawy i gdybym ja komuś mógł doradzać, tak jak pan mi na początku programu, to bym to doradzał, nie wiem, Trybunałowi Konstytucyjnemu, żeby opinię w tej sprawie wydał jak najszybciej. Dobrze, to ja dopytam jeszcze. Pana zdaniem należy jeszcze jakoś uszczelnić tę ustawę, jeśli ona już przejdzie przez ten Trybunał Konstytucyjny? No bo na przykład o prezesów spółek Skarbu Państwa nie należą poszerzyć informacji dotyczących majątków? Trudno mi powiedzieć, nie zastanawiałem się nad tym. Na pewno powinno dotyczyć polityków. Natomiast jest tak, że często, a przynajmniej nie rzadko, z rynku bierze się ludzi do spółek Skarbu Państwa. Są to fachowcy, bezpartyjni, którzy zarabiają bardzo dobre pieniądze w innych spółkach, w dużych korporacjach międzynarodowych na przykład, i myślę, że dla nich akurat takie rozwiązanie prawne raczej by stanowiło pewną barierę. Bo nie są to ludzie, którzy epatują swoi stanem majątkowym. Ale to już jest kwestia jakichś konsultacji z tym środowiskiem. Trudno mi się wypowiadać jako politykowi za właśnie takich menedżerów, którzy raczej unikają światła jupiterów, gdy chodzi o swoje pieniądze. To Anita Czerwińska z Prawa i Sprawiedliwości, pana koleżanka, mówi tak: "To taka rzecz delikatna, która dotyka bardzo osobistych kwestii. Taką decyzję każdy polityk powinien podjąć sam. Nigdy nie zmuszałabym nikogo do tego, żeby ujawniał osobistą kwestie, chociażby ze względu na drugą osobę". No to czyli w Prawie i Sprawiedliwości widzę, że nie ma zgodności co do tego, czy ujawniać, czy nie ujawniać. Myślę, że jest to kwestia, która nie jest przedyskutowania czy nie jest częścią naszego programu. Ja przedstawiam swoją opinię. Ale zgadza się pan z rzeczniczką PiS, czy rozumiem, że pan jest po przeciwnej stronie barykady i mówi: klarownie, czysto, wszystko pokazywać? Znaczy jeśli chodzi o polityków, to pewni tak. Tutaj mam pewne wątpliwości odnośnie nie tyle polityków, jak powiedziałem, tylko prezesów spółek Skarbu Państwa. Zwłaszcza jeżeli są to ludzie, którzy przychodzą z rynku, którzy wcześniej mają jakąś historię biznesową i na których to mogłoby być pewnym takim elementem zniechęcającym. A chyba dobrze byłoby, gdyby tymi firmami rządzili fachowcy. No ja chciałbym, żeby rządzili fachowcy, ale też tacy, którzy wiedzą, gdzie przychodzą i po co przychodzą. Jak się decydują na pracę w spółce Skarbu Państwa, to obywatele, do których te spółki Skarbu Państwa należą, to chcieliby po prostu wiedzieć, kto nimi zarządza i czy to nie są osoby, które przychodzą tam tylko i wyłącznie po pieniądze. Kto zarządza to wiadomo, natomiast chodzi o ich stan majątkowy. Uważam, że tą sprawę należałoby skonsultować z tym środowiskiem. Nie sądzę, aby byłoby rzeczą właściwą, aby polityk, ja jako polityk tutaj decydował za te osoby. To raczej są konsultacje z organizacjami, które zrzeszają ludzi biznesu i menedżerów.
d1eqfi1
d1eqfi1
Więcej tematów