Mają lewe certyfikaty szczepień, a teraz chcą się zaszczepić. Ostre stanowisko Ministerstwa Zdrowia
Nie będzie abolicji dla osób, które najpierw kupiły fałszywe certyfikaty szczepień, ale teraz przejrzały na oczy i chcą się już naprawdę zaszczepić przeciwko COVID-19. Niektórzy lekarze apelowali, aby takim nawróconym antyszczepionkowcom stworzyć możliwość przyjęcia szczepionki. Ministerstwo Zdrowia poinformowało WP, iż nie zamierza zajmować się tym problemem.
Lekarze rodzinni coraz częściej mówią o pacjentach, którzy przyznają się, że kupili fałszywe certyfikaty szczepień. Gdy ich bliscy zaczynają chorować na COVID-19 sceptycy szczepień, chcą naprawić swój błąd. W takiej sytuacji zaszczepienie uniemożliwia wystawiony wcześniej nielegalny certyfikat.
- Cztery osoby z rodziny pacjenta chorego na COVID-19 miały fałszywe certyfikaty. Gdy zmarł, chcieli się zaszczepić. Rozwiązanie takiego problemu okazało się praktycznie niemożliwe. Przypisane tym osobom dawki zostały zużyte - mówi WP lekarz ze szpitala covidowego w Lublinie. Od takich pacjentów dowiedział, że w jednym z miasteczek popularne stało się przyjmowanie szczepionki "na gazik", zamiast w ramię. - Certyfikatu nie da się usunąć bez konsekwencji ujawnienia oszustwa. Zastanawialiśmy się, czy nie warto stworzyć takiej okazji - dodaje.
To nie jest odosobniony głos.
Również według Pawła Grzesiowskiego, eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej osoby, które przyznają się do kupienia fałszywego certyfikatu szczepień, powinny mieć prawo do naprawienia swojego błędu. - Moim zdaniem ci, którzy wskażą punkt szczepień, w którym dokonano oszustwa, powinni podlegać częściowej abolicji. Te osoby powinny pokryć koszty szczepienia, natomiast sami fałszerze powinni ponieść surową karę za swoją działalność - powiedział WP dr Grzesiowski.
Ministerstwo Zdrowia: Nie będzie taryfy ulgowej
Ministerstwo Zdrowia zapytane przez WP, czy rozważana jest abolicja dla osób z lewymi certyfikatami szczepień, odpowiada, że nie zamierza zajmować się problemem.
- Doprowadzenie do wytworzenia oraz posługiwanie się fałszywymi certyfikatami stwarza zagrożenie zarówno dla osoby, która się tego dopuszcza, jak i dla całego społeczeństwa, które zmaga się z bieżącą falą epidemii. Ministerstwo Zdrowia nie reguluje obszaru penalizacji osób, które brały udział w fałszowaniu dokumentacji medycznej. Postępowania w tym obszarze prowadzą odpowiednie instytucje - odpowiada biuro prasowe MZ.
- Należy jednocześnie pamiętać, że każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub policję. Ma to również zastosowanie w przypadku fałszywych certyfikatów potwierdzających szczepienie przeciwko COVID-19 - podkreślają urzędnicy.