Jeszcze raz zacytuję króciutko panią Przyłębską: "Orzeczenie TK nie jest wymierzone w kogokolwiek, nie powinno być wykorzystywane do wywołania napięć społecznych".
Czytała pani to oświadczenie? Jak się pani do tego odnosi?
No, to jest doświadczenie, które jest skandalicznego, tak samo jak ten wyrok. Dlatego, że sugeruje, że ktokolwiek - przede wszystkim sugeruje, że te osoby, które poszły na ulicę, są przez kogoś wyprowadzane.
Że ktoś wykorzystuje politycznie Trybunał Konstytucyjny i naprawdę, jeśli ktoś go wykorzystuje politycznie, to zapewniam, że nie jest to ani Lewica, ani osoby, które dzisiaj demonstrują, tylko władza.
Bo wszyscy zdajemy sobie absolutnie sprawę, niezależnie od wszelkich zaklęć pani Przyłębskiej, że ten wyrok Trybunału i Trybunał w ogóle, został wykorzystany do tego, żeby rozgrywać wewnętrzne potyczki Zjednoczonej Prawicy.
I na pewno nie było jego celem ani dbanie o praworządność, ani dbanie o prawa człowieka. Zacytuję kolejny fragment pani poseł.
Według pani Julii Przyłębskiej, akceptowanie agresji, brutalnego, wulgarnego języka, zachęcanie do dewastowania mienia publicznego, miejsc kultu religijnego, bezczeszczenie miejsc pamięci, symboli polskiej kultury, zakłócanie modlitwy, a więc prawa do sprawowania praktyk religijnych, to jawny gwałt na prawa, które chroni także Konstytucja.
Ja tu słyszę uderzenie w Lewicę bezpośrednio.
Ja tu słyszę przede wszystkim zdziwienie - dość niezrozumiałe dla mnie - że Polki i Polacy wreszcie się wkurzyli.
Że to co się wydarzyło w Trybunale Konstytucyjnym, czyli tak rażące naruszenie praw człowieka, tak rażące wejście z butami w prawo do samostanowienia, prawo do wolności od tortur, prawo do życia prywatnego i do podejmowania decyzji na temat własnego życia.
W samym środku epidemii z nadzieją, że po prostu nikt się nie zorientuje i że to przejdzie bez echa, nagle zaskoczyło państwa w Trybunale Konstytucyjnym.
Czyli prezes, Julia Przyłębska jest odpowiedzialna za ten wybuch społecznych emocji, za ten gniew na ulicy - to na ponosi odpowiedzialność? Absolutnie tak.
Ona, ale również rządzący. Ponieważ chyba nikt nie wierzy w jej autonomię. To jest wyrok powstały na polityczne zamówienie. Polityczne zamówienie Jarosława Kaczyńskiego, czy kogo, pani poseł?
Na polityczne zamówienie dla partii rządzącej. Ja nie będę teraz wnikać w to, kto tam dokładnie co zamawia.
To co jest istotne, to to, że niezależne od zaklęć pani Przyłębskiej, niezależne od zaklęć różnych przedstawicieli rządu - przy czym jest to interesujące, że ani prezydent, ani premier się nie wypowiadają w tej sprawie - to to, co się w tej chwili dzieje, to jest na ich rękach.
To jest ich odpowiedzialność. Nie mogą tego zrzucić na nikogo innego. Ani na Lewicę, ani na osoby demonstrujące, na nikogo innego.