Macron zdenerwował kobiety. Wyszły na ulice
Stowarzyszenia feministyczne zorganizowały w czwartek w wielu francuskich miastach demonstracje, podczas których krytykowano Emmanuela Macrona. Prezydent Francji bronił Gerarda Depardieu oskarżonego o molestowanie seksualne i gwałt.
11.01.2024 | aktual.: 12.01.2024 06:54
Emmanuel Macron nazwał Gerarda Depardieu "wielkim aktorem" i "dumą Francji". Z kolei oskarżenia wobec gwiazdora nazwał "nagonką".
Macron zdenerwował kobiety
- Fakt, że prezydent republiki wygłasza taki pogląd, nie zastanawiając się ani minuty nad ofiarami i bierze zdecydowanie stronę domniemanego gwałciciela, to rzecz bardzo poważna - powiedziała agencji AFP rzeczniczka krajowego kolektywu na rzecz praw kobiet Suzy Rojtman.
"Gwałciciel to gwałciciel, czy jest aktorem, czy prezesem firmy. Koniec z bezkarnością!", "Wierzymy ofiarom!" - skandowano na wiecu, który odbył się w Paryżu na Placu Saint-Augustin, niedaleko Pałacu Elizejskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiece w blisko 30 miastach zorganizowały takie organizacje jak Feministyczny Kolektyw Przeciwko Gwałtowi, Krajowa Federacja Solidarności Kobiet, Liga Praw Człowieka i Organizacja Planowania Rodziny.
"Od czasu #metoo poczyniono postępy. Nie pozwólmy, aby ten postęp został zniweczony przez nieodpowiedzialne i seksistowskie uwagi prezydenta, które podważają prawa ofiar oraz prawa wszystkich kobiet i dzieci" – głosi komunikat organizatorek protestów.
Wypowiedzi Macrona wywołały ostrą krytykę po wyemitowaniu reportażu w stacji France 2, w którym aktor mnoży mizoginiczne i obraźliwe uwagi pod adresem kobiet. W reportażu zatytułowany "Gerard Depardieu: Upadek Ogra" znalazły się wypowiedzi Depardieu o charakterze seksualnym dotyczące również dziewczynek.
Stowarzyszenia feministyczne potępiły wypowiedzi Macrona jako policzek dla ofiar przemocy seksualnej.
Reakcja pierwszej damy
Były rzecznik francuskiego rządu Olivier Veran i prezydent centrowej partii MoDem Francois Bayrou zdystansowali się od wypowiedzi Macrona: pierwszy oświadczył, że komentarze Depardieu zszokowały go, a drugi oświadczył, że "nie ma pobłażania" dla aktora.
Pierwsza dama Brigitte Macron pytana o wypowiedź męża powiedziała mediom, że należy "wysłuchać kobiet".
W grudniu premier Quebecu Francois Legault nakazał odebranie Depardieu Orderu Narodowego Quebecu, najwyższego lokalnego odznaczenia. Rada Orderu Narodowego Quebecu jednogłośnie opowiedziała się za usunięciem aktora, co nie zdarzyło się nigdy w historii tej instytucji utworzonej w 1984 roku.