Macron zdenerwował kobiety. Wyszły na ulice

Stowarzyszenia feministyczne zorganizowały w czwartek w wielu francuskich miastach demonstracje, podczas których krytykowano Emmanuela Macrona. Prezydent Francji bronił Gerarda Depardieu oskarżonego o molestowanie seksualne i gwałt.

Protest feministek we Francji
Protest feministek we Francji
Źródło zdjęć: © East News | Christophe Ena
Rafał Mrowicki

11.01.2024 | aktual.: 12.01.2024 06:54

Emmanuel Macron nazwał Gerarda Depardieu "wielkim aktorem" i "dumą Francji". Z kolei oskarżenia wobec gwiazdora nazwał "nagonką".

Macron zdenerwował kobiety

- Fakt, że prezydent republiki wygłasza taki pogląd, nie zastanawiając się ani minuty nad ofiarami i bierze zdecydowanie stronę domniemanego gwałciciela, to rzecz bardzo poważna - powiedziała agencji AFP rzeczniczka krajowego kolektywu na rzecz praw kobiet Suzy Rojtman.

"Gwałciciel to gwałciciel, czy jest aktorem, czy prezesem firmy. Koniec z bezkarnością!", "Wierzymy ofiarom!" - skandowano na wiecu, który odbył się w Paryżu na Placu Saint-Augustin, niedaleko Pałacu Elizejskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wiece w blisko 30 miastach zorganizowały takie organizacje jak Feministyczny Kolektyw Przeciwko Gwałtowi, Krajowa Federacja Solidarności Kobiet, Liga Praw Człowieka i Organizacja Planowania Rodziny.

"Od czasu #metoo poczyniono postępy. Nie pozwólmy, aby ten postęp został zniweczony przez nieodpowiedzialne i seksistowskie uwagi prezydenta, które podważają prawa ofiar oraz prawa wszystkich kobiet i dzieci" – głosi komunikat organizatorek protestów.

Wypowiedzi Macrona wywołały ostrą krytykę po wyemitowaniu reportażu w stacji France 2, w którym aktor mnoży mizoginiczne i obraźliwe uwagi pod adresem kobiet. W reportażu zatytułowany "Gerard Depardieu: Upadek Ogra" znalazły się wypowiedzi Depardieu o charakterze seksualnym dotyczące również dziewczynek.

Stowarzyszenia feministyczne potępiły wypowiedzi Macrona jako policzek dla ofiar przemocy seksualnej.

Reakcja pierwszej damy

Były rzecznik francuskiego rządu Olivier Veran i prezydent centrowej partii MoDem Francois Bayrou zdystansowali się od wypowiedzi Macrona: pierwszy oświadczył, że komentarze Depardieu zszokowały go, a drugi oświadczył, że "nie ma pobłażania" dla aktora.

Pierwsza dama Brigitte Macron pytana o wypowiedź męża powiedziała mediom, że należy "wysłuchać kobiet".

W grudniu premier Quebecu Francois Legault nakazał odebranie Depardieu Orderu Narodowego Quebecu, najwyższego lokalnego odznaczenia. Rada Orderu Narodowego Quebecu jednogłośnie opowiedziała się za usunięciem aktora, co nie zdarzyło się nigdy w historii tej instytucji utworzonej w 1984 roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)