Niemcy biją w Macrona. Potwierdzają sojusz z USA
Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock w czwartek znacząco odżegnała Berlin od kontrowersyjnych wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Francuski przywódca stwierdził, że "Europa powinna oprzeć się presji i przestać być naśladowcą USA".
Macron wywołał obawy o sojusz transatlantycki, komentując, że Europa powinna obrać niezależny kurs w sprawie Tajwanu, nie działając jako "naśladowca" USA i nie angażując się w kryzysy, które jej nie dotyczą.
Jego słowa wywołały szczególną konsternację wśród tych, którzy postrzegają Stany Zjednoczone jako kluczowego sojusznika Europy w zakresie bezpieczeństwa - w szczególności jako główną partię uzbrajającą Ukrainę przeciwko Rosji.
Jak informuje Politico, niemiecka minister Annalena Baerbock przemawiając podczas wizyty w Chinach stwierdziła, że UE "nie może być obojętna" wobec Tajwanu. Jednocześnie podkreśliła, że bliska współpraca z partnerami o wspólnych wartościach, takimi jak Stany Zjednoczone, będzie miała kluczowe znaczenie "kiedy staniemy w obliczu własnych zagrożeń dla bezpieczeństwa", takich jak Rosja .
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gorąco wokół Cieśniny Tajwańskiej. Decyzja Chin wywołała niepokój
- Obecnie widzimy, jak ważne jest posiadanie partnerów na całym świecie, którzy podzielają nasze wartości, szczególnie w momencie, gdy stajemy w obliczu zagrożenia naszego bezpieczeństwa. Dlatego tak ważne jest dla nas, ponieważ jesteśmy bezbronni jako Niemcy i jako Unia Europejska, abyśmy nie mogli być obojętni na napięcia w Cieśninie Tajwańskiej - powiedziała Baerbock w Tianjin, gdzie rozpoczęła trzydniową podróż do Chiny.
Wojna o Tajwan coraz bliżej? Są różne zdania
- Prawdopodobieństwo konfliktu USA z Chinami o Tajwan jest "bardzo wysokie" - stwierdził przewodniczący komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Michael McCaul. Polityk skomentował w ten sposób wcześniejsze słowa Mike'a Minihana, generała amerykańskich sił powietrznych, który ostrzegł, że do wojny z Chinami może dojść już w 2025 r.
Jeszcze tydzień temu McCaul zapewniał podczas wizyty na Tajwanie, że Stany Zjednoczone mogą wysłać wojska na Tajwan, jeśli Chiny dokonają inwazji.
Innego zdania jest przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Armii gen. Mark A. Milley. Pod koniec marca zapewniał, że zarówno Chiny, jak i Rosja mają środki, by zagrozić bezpieczeństwu narodowemu USA. - Ale wojna z którymkolwiek z nich nie jest ani nieunikniona, ani nieuchronna - stwierdził.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski