Macron nie chciał mówić o "ludobójstwie" w Ukrainie. Teraz się tłumaczy
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w czwartek, że określenie działań Rosji w Ukrainie mianem ludobójstwa mogłoby skutkować "werbalną eskalacją". - Jestem przywiązany do słów i ich znaczenia - oświadczył Macron w najnowszym wywiadzie. Stwierdził też, że Rosjanie i Ukraińcy to "braterskie narody".
14.04.2022 | aktual.: 14.04.2022 15:35
Głośno wokół Emmanuela Macrona zrobiło się w środę, kiedy został zapytany o słowa Joe Bidena. Prezydent USA podczas wtorkowego wystąpienia w stanie Iowa, po raz pierwszy od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę, nazwał działania armii Putina "ludobójstwem".
Najpierw Macron w wywiadzie udzielonym francuskiej telewizji France 2 zaapelował, by być "ostrożnym z terminologią, którą się stosuje", przekonując, że "słowna eskalacja nie służy pokojowi". Na temat "ludobójstwa" francuski polityk wypowiedział się po raz kolejny w czwartek w rozmowie z radiem France Bleu.
- To szalone, co się dzisiaj dzieje w Ukrainie. To niewiarygodna brutalność i powrót do Europy z okresu wojny. Ale jednocześnie patrzę na fakty i chcę dalej robić wszystko, co w mojej mocy, aby zatrzymać konflikt i przywrócić pokój. Nie wierzę, że eskalacja słów pomoże naszej sprawie - mówi teraz Macron.
Zobacz też: Strategia wojsk rosyjskich na najbliższe dni. "Przygotowali już grupy taktyczne"
Macron: ludobójstwo muszą definiować prawnicy, a nie politycy
Emmanuel Macron dodał, że "jest przywiązany do słów i ich znaczenia". - Wciąż trzymam się tej samej linii działania: zrobić wszystko, aby zakończyć tę wojnę, być po stronie Ukraińców - powtarzał prezydent Francji, oceniając jednocześnie, że Rosjanie i Ukraińcy to "braterskie narody".
- Wszystkich nas uderzyły sceny z Mariupola, które Francja wyraźnie potępiła. Wysłaliśmy prokuratorów, żandarmów, aby pomogli Ukrainie udokumentować te zbrodnie wojenne i wszcząć procesy. Tak właśnie musimy zrobić. Słowo "ludobójstwo" ma znaczenie i musi być dzisiaj określane przez prawników, a nie polityków - zaznaczył Macron.
Ukraina: braterski naród nie morduje dzieci i nie gwałci kobiet
Wcześniej za brak jednoznacznego nazwania działań rosyjskich wojsk, lidera Francji skrytykował m.in. rzecznik prasowy ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko. W jego ocenie nie ma też żadnych moralnych podstaw do mówienia o "braterskich relacjach" Ukraińców i Rosjan.
- Braterski naród nie morduje dzieci, nie rozstrzeliwuje cywilów, nie gwałci kobiet, nie rani osób starszych i nie niszczy domów drugiego braterskiego narodu - stwierdził Nikołenko.
Źródło: francetvinfo.fr
Przeczytaj również: