Dziwne zachowanie Macrona. Wszystko nagrały kamery

Podejrzane zachowanie prezydenta Francji przyciągnęło uwagę mediów. Emmanuel Macron podróżował do Kijowa pociągiem razem z premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem i kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem. Premier Donald Tusk dotarł na miejsce innym składem.

W pewnym momencie do przedziału europejskich liderów zostali wpuszczeni dziennikarze. Gdy kamerzysta skierował obiektyw na stół i obecnych polityków, prezydent Francji szybko schował jakiś przedmiot. Jego zaskoczenie i skrępowanie nie umknęły uwadze komentatorów.

Na kanale Nexta w serwisie X pojawiły się spekulacje: "Internet żyje tym, co znajdowało się na stole w przedziale pociągu ze Starmerem, Macronem i Merzem – i co trzeba było ukryć, gdy weszli dziennikarze. Jak sądzicie, co to mogło być?"

W sobotę przywódcy Ukrainy oraz Francji, Niemiec i Polski podkreślali, że warunkiem rosyjsko-ukraińskich bezpośrednich negocjacji pokojowych proponowanych przez Putina musi być wcześniejsza zgoda Moskwy na 30-dniowe zawieszenie broni od poniedziałku.

Pałac Elizejski poinformował w niedzielnym komunikacie, że prezydent Francji Emmanuel Macron uznaje zawieszenie broni między Rosją a Ukrainą za warunek konieczny dla organizacji spotkania ich przywódców w Stambule, zaplanowanego na najbliższy czwartek.

Macron – jak zaznaczono – "zdecydowanie podkreślił potrzebę natychmiastowego zawieszenia broni, które umożliwi przeprowadzenie czwartkowego szczytu rosyjsko-ukraińskiego".

Władze francuskie dodały, że w tej sprawie prezydent Francji rozmawiał w niedzielę z liderami Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski, a także z prezydentami USA i Ukrainy – Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał do całkowitego zawieszenia ognia poniedziałku i zapowiedział, że osobiście będzie czekał w czwartek na Władimira Putina w Turcji.