Macierewicz: wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej wyzwaniem i honorem
Wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej jest najwyższym wyzwaniem i honorem Wojska Polskiego i państwa polskiego - mówił minister obrony narodowej Antoni Macierewicz podczas promocji oficerskiej w Dęblinie.
- Wyjaśnienie tej tragedii jest najwyższym wyzwaniem i honorem Wojska Polskiego, państwa polskiego, a także was, uczniów i żołnierzy Szkoły Orląt. To próba, przez którą wszyscy muszą przejść - powiedział.
Zwracając się do nowo mianowanych podporuczników Macierewicz podkreślił, że gotowość do poświęcenia życia, której może wymagać ojczyzna, to najtrudniejsza i najwyższa próba, ale to tylko część wyzwań, jakie przed nimi stoją.
- Macie dla ojczyzny pracować, macie przygotowywać siebie i innych do walki, do obrony, ale macie też ojczyznę bronić i bronić honoru ojczyzny na co dzień. (...) To znaczy także nigdy nie ustąpić, wówczas, gdy godność ojczyzny może być naruszana, poniewierana, gdy godność ojczyzny bywa stawiana pod znakiem zapytania - mówił minister.
Szef MON powiedział, że szkoła w Dęblinie i jej władze potrafiły temu sprostać. - Chcę podziękować wam, ale przede wszystkim panu gen. Janowi Rajchelowi (komendant WSOSP), za to, że, gdy było poniewierane imię Wojska Polskiego w osobie gen. Błasika, gdy było poniewierane imię Wojska Polskiego w osobach waszych braci pilotów, którzy polegli nad Smoleńskiem, on potrafił stanąć w ich obronie. On potrafił wraz z całą waszą szkołą wystawić tablicę honorową poświęconą temu, który bronił prezydenta Rzeczypospolitej, generałowi Błasikowi - powiedział Macierewicz.
Po uroczystej promocji minister złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą dowódcę Sił Powietrznych, komendanta "Szkoły Orląt" gen. Andrzeja Błasika, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Mianowanie na stopień podporucznika otrzymało w piątek 74 absolwentów Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie, w tym 16 kobiet. Wśród nich 46 osób to absolwenci 5-letnich studiów w "Szkole Orląt", a 32 osoby (w tym dwie kobiety) to żołnierze zawodowi, którzy ukończyli w Dęblinie półroczny kurs dla oficerów. Podporucznikami zostało też 11 podchorążych - absolwentów Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Wśród nich są dwie kobiety. Aktu promowania dokonał szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Gocuł.
Piątkowa promocja oficerska była 119. promocją absolwentów w dęblińskiej "Szkole Orląt", która świętuje w tym roku 90-lecie swego istnienia. Utworzona została w listopadzie 1925 r. w Grudziądzu, jako Oficerska Szkoła Lotnictwa. Miała kształcić, na dwuletnim kursie, pilotów i obserwatorów i przygotować oficerów kadry lotniczej.
W kwietniu 1927 r. szkołę przeniesiono do Dęblina. Miasto to było centralnie położone w ówczesnej Polsce, ale przede wszystkim panowały tu korzystne warunki klimatyczne i terenowe. Pierwsza promocja oficerska odbyła się tu 15 sierpnia 1928 r. Do wybuchu II wojny światowej promocji było trzynaście, a szkolenie lotnicze ukończyło 973 osób.
II wojna światowa przerwała działalność szkoły. Reaktywowała ona działalność wiosną 1945 r. W 1968 r. uzyskała status wyższej uczelni, od 1994 r., po kolejnych reorganizacjach, funkcjonuje jako Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych.
Obecnie "Szkoła Orląt" na dwóch wydziałach - Lotnictwa oraz Bezpieczeństwa Narodowego i Logistyki - prowadzi studia na czterech kierunkach: lotnictwo i kosmonautyka, nawigacja, bezpieczeństwo narodowe, logistyka. Kształci pilotów, nawigatorów, mechaników, pracowników służb ruchu lotniczego. Łącznie studiuje tu ponad 2,4 tys. osób, z czego na kierunkach wojskowych - 367. Na różnego rodzaju kursach doskonalących kształcą się tu żołnierze Sił Powietrznych.
W strukturze uczelni działa jeden z najnowocześniejszych w Europie Akademicki Ośrodek Szkolenia Lotniczego, który dysponuje 14 samolotami i 5 śmigłowcami. Podchorążowie szkolenia taktyczne i bojowe odbywają także w jednostkach podległych Dowództwu Sił Powietrznych w Dęblinie i Radomiu.