Macierewicz spełnił obietnicę o "tysiącu dronów dla wojska". Mały szczegół, one są jednorazowe

Antoni Macierewicz podpisał umowę na dostawy dronów dla polskiej armii. Za 100 mln złotych dostarczy je polska firma WB Electronics z Ożarowa. Rok temu pokaz poligonowy zorganizowany przez tę firmę tak oczarował ministra obrony, że nie mógł powstrzymać się od złożenia obietnicy, że drony staną się bronią produkowaną masowo, a tysiące sztuk trafią wojsk operacyjnych oraz obrony terytorialnej.

Macierewicz spełnił obietnicę o "tysiącu dronów dla wojska". Mały szczegół, one są jednorazowe
Źródło zdjęć: © East News | Rafal Oleksiewicz/REPORTER
Tomasz Molga

20.11.2017 17:04

Zgodnie z podpisaną umową na wyposażenie sił zbrojnych trafi 100 zestawów dronów uderzeniowych krótkiego zasięgu. W skład każdego zestawu będzie wchodziło 10 dronów. W zależności od realizowanej misji, zestaw może być wyposażony w głowicę kumulacyjną – do niszczenia lekko opancerzonych pojazdów, odłamkową – do niszczenia siły żywej przeciwnika lub termobaryczna – do likwidowania umocnionych punktów oporu.

Na początku roku WB Electronics dostarczy wojsku kilkadziesiąt zestawów. - Kolejne napłyną wraz z postępami w produkcji. Tak jak się umówiliśmy - dodał Macierewicz. Przypomnijmy, że rok temu zafascynowany pokazem poligonowym Antoni Macierewicz, obiecał zakup tysięcy dronów dla polskiej armii. Jednak deklaracja o tak wielkim kontrakcie wzbudziła niedowierzanie i ironiczne komentarze ekspertów. Wprawdzie nie tysiące, ale jeden tysiąc maszyn - jednak taka umowa pozwala wybrnąć szefowi MON z rzuconej pochopnie obietnicy.

Już kilka godzin przed podpisaniem umowy wiceminister obrony Michał Dworczyk wyzłośliwiał się, że "niedowiarki z Platformy Obywatelskiej będą musiały zjeść język, bo niektórzy politycy kwestionowali, czy w ogóle do tego zakupu dojdzie" - mówił.

Dron, dronowi nierówny

Złośliwcy natychmiast wytknęli szefowi MON, że to co kupuje to nie są "pełnowartościowe drony", ale najmniejsze z bezzałogowców, klasyfikowane jako tzw. amunicja krążąca. Dokładniej dron Warmate jest wyposażony w głowicę bojową o wadze 300 gramów TNT. Taki ładunek jest w stanie przebić 12 centymetrowy pancerz. W dodatku jest urządzeniem jednorazowego użytku, a wiec zupełni czymś innym niż bezzałogowce z USA, których akcje obserwowaliśmy z doniesień wojny z ISIS.

Dobra wiadomość jest taka, że całość zamówienia zrealizuje firma WB Electronics, która w ciągu 20 lat stała się największą i do tego prywatną firmą branży zbrojeniowej w Polsce. Już dziś jest obecna na kilkudziesięciu rynkach, między innymi w USA, na Bliskim Wschodzie, Ameryce Południowej, Afryce Północnej, oraz Azji Południowo Wschodniej. Jej założycielami są dwaj inżynierowie, Piotr Wojciechowski i Adam Bartosiewicz, którzy dzięki własnym, innowacyjnym pomysłom stali się po latach milionerami. W 2016 r. Grupa WB wypracowała 354 mln zł przychodów ze sprzedaży oraz 53,1 mln zł zysku. 9 listopada Polski Fundusz Rozwoju ogłosił, że zainwestuje w nią ponad 120 mln złotych.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
biznesdronyantoni macierewicz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (252)