Macierewicz nie będzie prezesem NIK. "On chciałby bardziej wrócić do rządu"
Według informatorów Wirtualnej Polski, temat objęcia przez Antoniego Macierewicza stanowiska prezesa Najwyższej Izby Kontroli w ogóle nie istnieje. – On bardziej chciałby wrócić do rządu. Mógłby zostać pełnomocnikiem ds. obronności albo sekretarzem w KPRM zajmującym się wojskowością – mówią nasze źródła.
Informacje o tym, że Macierewicz mógłby zostać szefem NIK pojawiły się ostatnio w Gazecie Wyborczej. Były szef MON nie odciął się od nich, ale też nie potwierdził. Pytany o nową funkcję przez dziennikarzy jednego z prawicowych portali nie odpowiedział i podziękował szybko za rozmowę.
Na stanowisku prezesa NIK Macierewicz miałby zastąpić Krzysztofa Kwiatkowskiego, któremu kadencja kończy się dopiero w następnym roku. Procedura z wyborem nowego szefa mogłaby się rozpocząć najszybciej wiosną 2019 roku. Przypomnijmy, że to Sejm wybiera prezesa Izby bezwzględną większością głosów. Kadencja szefa NIK trwa 6 lat.
Zobacz także: Antoni Macierewicz o decyzji prezydenta: "To cios serce"
- Informacje o rzekomym stanowisku dla Macierewicza pojawiły się w nieprzychylnych dla niego mediach. Wygląda to więc bardziej na próbę zdyskredytowania jego osoby, aniżeli opisania stanu faktycznego. Nie zapominajmy, że Macierewicz jest bardzo pamiętliwym politykiem. Stawianie go na czele instytucji i przyznanie mu szerokich kontrolnych uprawnień – nawet przy rządach PiS – dawałoby mu narzędzie do rewanżu i politycznych rozgrywek – mówi nam nasze źródło w PiS.
I dodaje: - Macierewicz już bardziej chciałby wrócić do rządu. Ale na przeszkodzie stoi premier Mateusz Morawiecki, który jest przeciwnikiem takiego rozwiązania. Byłemu szefowi MON wystarczałyby funkcja pełnomocnika w rządzie, sekretarza stanu zajmującego się obronnością. Miałby znowu dostęp do informacji niejawnych i wpływ na sprawy związane z wojskowością – twierdzi nasz informator.
Z kolei osoba z obecnego kierownictwa NIK uważa również, że objęcie przez Macierewicza posady prezesa Izby, to bardziej political fiction aniżeli realny scenariusz. – NIK jest gwarantem niezależności. Macierewicz takiej gwarancji już by nie dawał. A warto podkreślić, że to Lech Kaczyński był autorem ustawy o NIK z 1994 roku, dzięki której instytucja uzyskała niezawisłość i niezależność. Jarosławowi Kaczyńskiemu, Najwyższa Izba Kontroli, zawsze będzie kojarzyć się z Lechem Kaczyńskim, który zrobił wiele dobrego dla NIK. I nie będzie tego zmieniał dla Macierewicza – mówi nasze drugie źródło, wysoko postawiony urzędnik w Izbie.
Jakby na potwierdzenie tych słów, w podobny sposób odniósł się dzisiaj w Radiu Plus wicemarszałek Senatu Adam Bielan. - Media uwielbiają spekulacje personalne, ale fakty są takie, że parlament wybierze prezesa NIK dopiero w połowie przyszłego roku, więc mamy niemal rok do tej decyzji. Nie sadzę, żeby „Gazeta Wyborcza” miała bezpośredni dostęp czy to do Antoniego Macierewicza, czy to do Jarosława Kaczyńskiego" - powiedział Bielan.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl