Macierewicz naruszył prawo, teraz zapłaci
Warszawski sąd zdecydował o grzywnie dla szefa MON. Antoni Macierewicz będzie musiał zapłacić 500 zł zadośćuczynienia dziennikarzowi "Polityki". Dlaczego? Wszystko przez brak odpowiedzi na trzy proste pytania.
Dziennikarz "Polityki" Juliusz Ćwieluch we wrześniu 2016 roku wystosował do Ministerstwa Oborny Narodowej trzy pytania.
Każde z nich dotyczyło działaności rzeczniczki MON Katarzyny Szymańskiej-Jakubowskiej, która w tym czasie zastępował nieobecnego Bartłomieja Misiewicza. Dziennikarz pytał ministerestwo o wykształcenie, doświadczenie zawodowe oraz zasługi dla obronności pełniącej obowiązki rzecznika.
Ćwieluch próbował wyjaśnić, za co Katarzyna Szymańska-Jakubowska otrzymała Złoty Medal za Zasługi dla Obronności Kraju. I zaargumenotwał, że od 14 lat pisze o sprawach obronności, a to nazwisko nie jest mu znane.
Jednak ministerestwo nie odpowiedziało. Sprawa z woli dziennikarza trafiła w grudniu 2016 roku do sądu. A w maju Wojewódzki Sąd Aministracyjny w Warszawie orzekł o "rażącym naruszeniu prawa" przez resort oraz "bezczynności" samego szefa MON.
Ostatecznie sąd zobowiązał Antoniego Macierewicza do zapłaty 500 zł grzywny oraz odpowiedzi na pytania. Dziennikarz opublikował orzeczenie na twitterowym profilu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Każda instytucja publiczna zobowiązana jest w terminie 14 dni udzielić odpowiedzi na pytanie obywatela.
Źródło: Polityka / WP