Lustracja Oleksego - to nie koniec
Proces lustracyjny Józefa Oleksego (SLD) na pewno nie zakończy się w poniedziałek. Sąd przesłuchuje świadka obrony - b. szefa WSI gen. Konstantego Malejczyka, ale już teraz wiadomo, że będzie on wezwany jeszcze raz, by nowy obrońca Oleksego - mec. Jerzy Jamka mógł, po zapoznaniu się z aktami sprawy, zadać świadkowi swoje pytania.
11.07.2005 | aktual.: 11.07.2005 14:09
Malejczyk jest przesłuchiwany już prawie trzy godziny i z informacji PAP wynika, że przesłuchanie rychło się nie skończy.
W krótkiej przerwie rozprawy, prowadzonej za zamkniętymi drzwiami Sądu Lustracyjnego, do dziennikarzy wyszedł mec. Jamka, który poinformował, że wnosił, by sąd dał mu czas na zapoznanie się z aktami sprawy, bo został w niej ustanowiony niedawno, w miejsce chorego mec. Andrzeja Sandomierskiego.
Sąd rozstrzygnął tę sprawę w taki sposób, że Malejczyk jest przesłuchiwany w poniedziałek i pytania zadaje mu sąd, Rzecznik Interesu Publicznego oraz drugi obrońca Oleksego mec. Wojciech Tomczyk. Natomiast na jeden z przyszłych terminów Malejczyk będzie wezwany ponownie, by mec. Jamka też mógł go przesłuchać.
W poniedziałek Sąd Lustracyjny rozpoczął za zamkniętymi drzwiami rozprawę apelacyjną w procesie uznanego w I instancji za "kłamcę lustracyjnego" byłego lidera SLD Józefa Oleksego. Lustrowany przyszedł z nowym obrońcą.
Wyznaczona poprzednio rozprawa apelacyjna nie mogła się odbyć, gdyż nieoczekiwanie zachorował jeden z dwóch adwokatów Oleksego - mec. Andrzej Sandomierski. Oleksy chciał wyznaczenia nowego obrońcy, bo uważa, że powinien mieć dwóch adwokatów. W poniedziałek do sądu razem z mec. Wojciechem Tomczykiem stawił się adwokat Jerzy Jamka. Nieoficjalnie wiadomo, że mec. Jamka będzie chciał zapoznać się z aktami sprawy, bo jeszcze wszystkich nie przestudiował.