Łukaszenka znów o Polsce. To wypomina rządowi
Aleksandr Łukaszenka ponownie straszy swoich obywateli. Tym razem, w trakcie spotkania poświęconemu bezpieczeństwu wojskowemu, wyliczał militarne zagrożenia płynące z sąsiednich krajów "tuż obok" białoruskiej granicy. Jako "najbardziej aktywną" wskazywał Polskę.
04.10.2022 14:07
Aleksandr Łukaszenka od początku wybuchu wojny w Ukrainie straszy swoich obywateli możliwym atakiem na ich kraj. Oprócz Polski, najczęściej w tym kontekście pojawia się sama Ukraina. Tym razem, na spotkaniu ws. bezpieczeństwa wojskowego, prezydent Białorusi skupił się na zagrożeniu płynącym ze strony państw sąsiadujących, ale związanych z NATO.
Zobacz także
Łukaszenka zaczął swoje wystąpienie od podsumowania ostatnich 25 lat. Jak wskazywał "od ćwierć wieku przeszkadza im polityka, jaką prowadzimy". To, jego zdaniem, powód dla którego "NATO trzyma w Europie 35 tys. żołnierzy". W opinii Łukaszenki, większość z nich ma być w krajach sąsiadujących z Białorusią.
Łukaszenko wyróżnia Polskę
Prezydent Białorusi stwierdził, że we wskazanych państwach - "pod pozorem wspierania Ukrainy" - trwa dozbrajanie i wzmacnianie sił. - Polska jest najbardziej aktywna. Na naszym południowym kierunku powstaje nowa dywizja zmechanizowana, a na północy i wschodzie kraju tworzone są brygady osobowe obrony terytorialnej Polski - tłumaczył Łukaszenka.
Przywódca reżimu podkreślał, że Polska chce kupować uzbrojenie już w kilku krajach. - Zamiast wspierać swoją ludność w trudnej sytuacji społeczno-gospodarczej, polski rząd planuje zwiększyć budżet wojskowy - oceniał.
Łukaszenka: "kupili Himarsy, nie muszę tłumaczyć dlaczego"
Prezydent Białorusi straszył także krajami bałtyckimi. Przekonywał, że państwa te nie mają własnych środków, stąd chcą większej obecności NATO na swoim terytorium. Wyliczał wręcz pojedyncze kilometry, umiejscawiając jednostki wojskowe Litwy przy granicy z Białorusią.
Zobacz także
- Rozpoczęto budowę nowych, stałych obozów wojskowych, także w bezpośrednim sąsiedztwie naszej granicy, w odległości 20 kilometrów - objaśniał. Zarzucił też Litwie jasny cel, w kontekście chęci zakupu "Himarsów". – Nie sądzę, żeby trzeba było im tłumaczyć wojskowym – dodał Łukaszenka.
Źródło: Belta.by