Łukaszenka znów o Polsce. To wypomina rządowi

Aleksandr Łukaszenka ponownie straszy swoich obywateli. Tym razem, w trakcie spotkania poświęconemu bezpieczeństwu wojskowemu, wyliczał militarne zagrożenia płynące z sąsiednich krajów "tuż obok" białoruskiej granicy. Jako "najbardziej aktywną" wskazywał Polskę.

Aleksandr Łukaszenka przekonuje swoich rodaków, że w Polsce trwają przygotowania wojskowe z myślą o ataku na Białoruś
Aleksandr Łukaszenka przekonuje swoich rodaków, że w Polsce trwają przygotowania wojskowe z myślą o ataku na Białoruś
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | ALEXANDER NEMENOV
Dawid Siedzik

Aleksandr Łukaszenka od początku wybuchu wojny w Ukrainie straszy swoich obywateli możliwym atakiem na ich kraj. Oprócz Polski, najczęściej w tym kontekście pojawia się sama Ukraina. Tym razem, na spotkaniu ws. bezpieczeństwa wojskowego, prezydent Białorusi skupił się na zagrożeniu płynącym ze strony państw sąsiadujących, ale związanych z NATO.

Łukaszenka zaczął swoje wystąpienie od podsumowania ostatnich 25 lat. Jak wskazywał "od ćwierć wieku przeszkadza im polityka, jaką prowadzimy". To, jego zdaniem, powód dla którego "NATO trzyma w Europie 35 tys. żołnierzy". W opinii Łukaszenki, większość z nich ma być w krajach sąsiadujących z Białorusią.

Łukaszenko wyróżnia Polskę

Prezydent Białorusi stwierdził, że we wskazanych państwach - "pod pozorem wspierania Ukrainy" - trwa dozbrajanie i wzmacnianie sił. - Polska jest najbardziej aktywna. Na naszym południowym kierunku powstaje nowa dywizja zmechanizowana, a na północy i wschodzie kraju tworzone są brygady osobowe obrony terytorialnej Polski - tłumaczył Łukaszenka.

Przywódca reżimu podkreślał, że Polska chce kupować uzbrojenie już w kilku krajach. - Zamiast wspierać swoją ludność w trudnej sytuacji społeczno-gospodarczej, polski rząd planuje zwiększyć budżet wojskowy - oceniał.

Łukaszenka: "kupili Himarsy, nie muszę tłumaczyć dlaczego"

Prezydent Białorusi straszył także krajami bałtyckimi. Przekonywał, że państwa te nie mają własnych środków, stąd chcą większej obecności NATO na swoim terytorium. Wyliczał wręcz pojedyncze kilometry, umiejscawiając jednostki wojskowe Litwy przy granicy z Białorusią.

- Rozpoczęto budowę nowych, stałych obozów wojskowych, także w bezpośrednim sąsiedztwie naszej granicy, w odległości ​​20 kilometrów - objaśniał. Zarzucił też Litwie jasny cel, w kontekście chęci zakupu "Himarsów". – Nie sądzę, żeby trzeba było im tłumaczyć wojskowym – dodał Łukaszenka.

Źródło: Belta.by

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie