Łukaszenka zamierza wyjechać mimo ultimatum Barroso
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka ma zamiar jechać do Kijowa na konferencję poświęconą 25. rocznicy katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu, choć - według mediów - nie chce go tam widzieć przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.
19.03.2011 | aktual.: 19.03.2011 19:47
O zamiarach prezydenta poinformował ambasador Białorusi na Ukrainie Walancin Wialiczka. - Strona białoruska będzie reprezentowana na kwietniowych obchodach w Kijowie na najwyższym szczeblu. Mamy oficjalne zaproszenie strony ukraińskiej imiennie dla naszego prezydenta i Aleksander Łukaszenka ma zamiar osobiście wziąć udział w tych obchodach - powiedział ambasador, cytowany przez białoruskie media.
W czwartek szef administracji prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza Serhij Lowoczkin oświadczył, że na konferencji w Kijowie, którą otworzy szef KE, Białoruś będzie reprezentowana przez premiera. Wcześniej ukraińska agencja UNIAN podała z powołaniem na źródła w KE, że Barroso przyjedzie na konferencję w Kijowie, jeśli wśród jej gości nie będzie Łukaszenki. - Jest to warunek główny - powiedział rozmówca UNIAN w Brukseli.
Międzynarodową konferencję "25 lat po katastrofie czarnobylskiej: bezpieczeństwo" zaplanowano na 17-21 kwietnia. Ostateczna lista uczestników wciąż jest ustalana. Ze słów szefa administracji Janukowycza wynika, że w spotkaniu nie będzie uczestniczył prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, lecz premier Władimir Putin.
Prezydenta Łukaszenkę oraz ponad 150 innych przedstawicieli władz białoruskich UE objęła sankcjami wizowymi, uznając, że są oni odpowiedzialni za sfałszowane wybory prezydenckie w grudniu ubiegłego roku oraz brutalne stłumienie protestów demokratycznej opozycji, do których doszło wówczas w Mińsku.
Z Mińska Anna Wróbel