"Powinni współpracować". Łukaszenka ocenił sytuację w Polsce
Białoruski dyktator po raz kolejny w swojej wypowiedzi nawiązał do naszego kraju. Tym razem przedstawił, jak jego zdaniem, powinny rozwijać się relacje między Polską a Białorusią. Wspomniał również o współpracy z Rosją.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie i białoruskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską i Republikę Białoruś.
- Sytuacja w Polsce zmusza kraj do zacieśnienia relacji z Białorusią - stwierdził Alaksandr Łukaszenka w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji, cytowanym przez agencję BelTA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie ponoszą straty pod Kurskiem. Zdjęcia satelitarne nie kłamią
- Cóż, chciałbym wiedzieć, jaka jest ta podstawa. To bardzo dobre stwierdzenie. Nie powinni być w stanie wojny ani z Rosją, ani z Białorusią. Muszą zaangażować się we współpracę gospodarczą, odejść od militaryzacji, którą realizują przy pomocy Stanów Zjednoczonych - powiedział Łukaszenka.
Łukaszenka: "społeczeństwo nie popiera działań rządu"
- Polacy nie są głupcami. Żyli razem z nami w obozie socjalistycznym i mają to w swoim DNA, bardzo głęboko w nich zakorzenione. Nie są głupcami. To, co prezydent Polski Andrzej Duda robił wcześniej, a co premier Polski Donald Tusk robi teraz razem z Dudą, jest odrzucane przez większość polskiego społeczeństwa. Dlatego ich sytuacja wewnętrzna popycha ich do budowania tych relacji. Niestety, nie widzę tej podstawy - bredził dyktator.
Łukaszenka podkreślił, że ani Białoruś, ani Rosja nie przejmują się sankcjami i zamknięciem granic. - My tam nie jeździmy, to znaczy, że niczego nie eksportujemy. My z nimi nie handlujemy. Oni postanowili zamknąć granicę. Niech tak zostanie - stwierdził.
Źródło: BelTA
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski