Łukasz Mejza otrzymał "tajemniczą teczkę". "Pod stołem"
Wciąż nie milkną echa afery z Łukaszem Mejdą. Teraz w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak poseł Zbigniew Ajchler przekazał "tajemniczą teczkę" Łukaszkowi Mejzie.
Teczka została przekazana w budynku Sejmu. Zrobiono to pod stołem.
Łukasz Mejza otworzył ją i sprawdził jej zawartość. Następnie oddał ją posłowi Ajchlerowi. Nie wiadomo, co znajdowało się w teczce.
Zobacz też: Kukiz ostrzega PiS po aferze Mejzy. Wicerzecznik reaguje
Łukasz Mejza na urlopie
W piątek 10 grudnia Łukasz Mejza poinformował opinię publiczną o tym, że bierze bezpłatny urlop do końca roku, aby uporządkować sprawy związane z postępowaniami sądowymi.
Te polityk miał wszcząć po doniesieniach Wirtualnej Polski dotyczących jego działalności. Łukasz Mejza aktualnie nie pracuje w Ministerstwie Sportu i turystyki. Ma także urlop poselski.
"Chcąc w najbliższych tygodniach w pełni poświecić się walce o swoje dobre imię, prawdę i sprawiedliwość, zawieszam swój udział w pracach MSiT. Zawnioskowałem o udzielenie mi od dzisiaj urlopu bezpłatnego w MSiT, na który otrzymałem zgodę. Wystąpiłem również do marszałek Sejmu o urlop z wykonywania obowiązków poselskich" - napisał w mediach społecznościowych Łukasz Mejza.
Doniesienia WP o Łukaszu Mejzie
Przypomnijmy, że z reportażu autorstwa dziennikarzy Wirtualnej Polski: Szymona Jadczaka i Mateusza Ratajczaka, wynika, że "firma Łukasza Mejzy obiecywała leczyć umierających na raka i stwardnienie rozsiane, chorych na Alzheimera, Parkinsona oraz inne nieuleczalne przypadłości. Obecny wiceminister sportu osobiście jeździł i przekonywał rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy. Cena wyjściowa - 80 tys. dolarów. Metoda, którą zachwalał, nie ma medycznego potwierdzenia".
Co więcej, niepokojące są także wyniki kontroli poselskiej ws. Łukasza Mejzy. Jak przekazała "Rzeczpospolita", wiceminister sportu w resorcie nie pojawiał się od października. Wtedy też objął stanowisko w rządzie.